Jakie ja mam podejście do zaistniałej sytuacji? Udało mi się
ujrzeć trochę pięknych memów, które w sumie są bardzo wspierające i ten dystans
jest bardzo nam potrzebny. Zamiast się tak zamartwiać w sobie, dobrze jest się
czasem po prostu pośmiać.
Widziałam też trochę tekstów sugerujących, że jest to kara
od Boga za jakieś tam ludzkie przewinienia. Co więcej, podobno głoszą to
niektórzy sami księża. Myślę, że teraz jest to niezły czas próby dla osób
wierzących i wiele osób zadaje sobie pytanie „dlaczego”.
Tak dla wyjaśnienia, żeby wszystko było jasne, Bóg nie każe
nas za nasze grzechy, nie zwraca nam niczego za nie. I no, serio, nie myślcie
tak. Otóż:
„Nie postępuje z nami
według naszych grzechów ani według win naszych nie odpłaca.” Ps 103
„—To nie jest kara za
grzech, jego lub jego rodziców—odpowiedział Jezus. —Stało się tak, aby mogło
się na nim objawić działanie Boga” J 9
I jako osoba wierząca takie mam właśnie nastawienie. Wzoruje
się na źródle, czyli Piśmie (w które od jakiegoś czasu się zagłębiam).
Niektórzy też mają teraz przed sobą obraz apokalipsy, jak to Św Jan przedstawia
4 jeźdźców: wojna, zaraza, głód i śmierć. Rzeczywiście, można to tak skojarzyć.
Tyle, że w sumie wojny były i są i będą, epidemie także w przeszłości takowe
bywały i wcale nie oznaczało to końca świata, więc może nie ma co też tak
wyobrażać sobie teraz nie wiadomo czego.
Nie chcę tu prowadzić katechezy, kto w co wierzy, jego
sprawa, jeżeli czytasz to i jesteś ateistą, w porządku, ale nie warto wierzyć
we wszystko, co napiszą. Bawi mnie to, jak wszyscy mieszają w to Boga, a co w
takim razie z wolną wolą człowieka? Tego nie zesłał na nas Bóg, ale jakiś
nieporadny człowiek swoim błędem, a to różnica.
Myślę, że dobrze jest w tym widzieć jakiś znak i okazję do
refleksji. Jednak okazuje się, że człowiek mimo 21 wieku potrafi stać się słaby
wobec rzeczywistości i może się jej tylko przyporządkować. Jednak mogło stać
się coś, co wstrząsnęło każdym i wszystkim. Coś, co zastopowało wiele
codzienności życiowych i zmusiło do innego życia. Dostaliśmy dzięki temu
możliwość na zwolnienie tempa, możliwość na odpoczynek. Pytanie, jak to każdy z
nas wykorzysta. Tak naprawdę teraz dopiero okazuje się, co jest w życiu ważne.
Zdrowie i rodzina, z którą możemy spędzać czas w domu. Nie praca, nie szkoła,
nie uczelnia, nie pieniądze, nie polityka. Dawno nie było czegoś takiego, co
spowodowało pozamykanie granic, firm, restauracji, sklepów, czy też kościołów.
To jest bardzo ciekawe doświadczenie, które będzie można długo wspominać i
opowiadać.
Nie twierdzę, że to dobrze, że tak się stało, bo straty będą
ogromne, jednak też warto zdać sobie sprawę z tych wartościowych przekazów
tego, gdzie są gdzieś ukryte. Jeżeli człowiekowi czegoś nie zabraknie, nie
zobaczy i nie poczuje efektów zła to niektórych rzeczy nigdy nie zrozumie. Sama
lekcja życia. Bierzcie więc z niej jak najwięcej.
Popieram. Ja mam po dziurki w nosie tego tematu. Nawet tęsknię za uczelnią. I fakt mam rodzinę 24h na dobę , ale potrzeba też innych ludzi. To co się dzieje dramat. A liczba osób siejących panikę i ploty staje się większa. Plus bezmyślni którzy nie siedzą w domach
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Właśnie, brakuje też innych ludzi i innego życia. Rok temu robiłam to samo co teraz, bo byłam po maturach, teraz nie wyobrażam sobie życia takiego, jednak studia i znajomi już we mnie gdzieś zostali i nie mogłabym być w tym miejscu.
UsuńJa nadal nie mogę uwierzyć w to co się dzieje. Wewnętrznie czuję, że to może potrwać nawet i pół roku. Nie wiem co to będzie..
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Oby nie poszła druga fala tego, bo w takim razie może i posiedzimy w domach do nowego roku :o
UsuńMam nadzieję, że po tym wszystkim docenimy zwykłe wyjścia na zakupy, spacery wiatr, wszystko...Jakiś czas temu pisalam na moim blogu o małych rzeczach. To właśnie one tworzą nasze życie. Jeśli to się skończy to przynajmniej z korzyścią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Właśnie sobie wyobrażam reakcję narodu, kiedy już będzie oficjalnie ogloszone, że kwarantanna odwolana i wszystko wraca do normy :)
UsuńMam nadzieję, że minie to jak najszybciej, bo już nie chcę tak żyć. Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :) jusinx.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńKiedyś musi to minąć w końcu! :D
Usuńja już mam dośc, nie słucham, nie czytam, oganriam tlyko wieśnci od Łukasz ana insta i na tym się opieram... ;) i staram się żyć normalnie jako tako ;D
OdpowiedzUsuńJa teraz już też, ale brakuje mi jednak uczelni :D
UsuńJa nie słucham o tym,ale dlatego,że mam mnóstwo rzeczy do zrobienia:)
OdpowiedzUsuńTo akurat dobrze :)
UsuńOj zgadzam się w 100%. Telewizja mydli tylko oczy, jest tak zakłamana. Nie warto wierzyć we wszystko co się usłyszy w telewizji. A z tą epidemią rzeczywiście jest ciężko, mimo tego, że można się zatrzymać, przemyśleć, zastanowić się nad pewnymi rzeczami oraz spędzić czas z rodziną to czasami brakuje spotkań ze znajomymi czy wyjść na dłuższy spacer wśród ludzi.
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam http://www.carpe--diem.pl
To jest okropne, że żeby znaleźć prawdziwe info, trzeba szukać, a nie ma ich z pierwszej ręki :)
UsuńNie warto wierzyć we wszystko co pojawi się w telewizji czy internecie. Najlepiej sprawdzać jakieś wiarygodne źródła, strony rządowe i inne takie. To straszne co dzieje się na świecie. Ludzie umierają na coś co jeszcze nie do końca zostało poznane. A epidemia nie skończy się z dnia na dzień. Trzeba będzie wrócić do względnie normalnego życia, zachowując wszelką ostrożność. I w końcu będzie szczepionka, lekarstwo, a my będziemy traktować tę chorobę jak grypę. Nie powinniśmy jednak wpadać w skrajną panikę jak to miało miejsce na samym początku kwarantanny, kiedy ludzie rzucili się do sklepów,a drożdże, mąka, cukier i papier toaletowy stały się towarami deficytowymi (Znalezienie drożdży w moim mieście nadal wydaje się niemożliwe). Sytuacja jest trudna, ale jakoś damy radę. Trzeba być dobrej myśli, nie tracąc przy tym zdrowego rozsądku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
O tak, to co się działo na początku to było niezłe, nigdy nie zapomnę, jak po odwołanych zajęciach na uczelni poszliśmy z ciekawości do sklepu W Lublinie, a tam puste pólki przy żelach antybakt. :D
Usuńmoim zdaniem telewizja klamie i nie warto kierowac sie nia - tak samo internetem. ja juz mam dosc tej kwarantanny, chodzi glownie o zdrowie psychiczne, bo rzeczy zawsze jest sporo do zrobienia ; )
OdpowiedzUsuńnnowakowska.blogspot.com
Zawsze się znajdzie coś do zrobienia, ale sam fakt, że spędza się czas w domu powala.
UsuńDobry post. W dużej mierze się zgadzam. Niedługo opublikuję u siebie post z moim oglądem na tą całą sytuację.
OdpowiedzUsuńMój blog
Super, w takim razie będę czytać :)
UsuńJa wgl nie oglądam wiadomości ani w telewizji ani w internecie. Mam nadzieje, że wszytsko wróci do normy bo jednak można oszaleć siedząc tylko w domu.
OdpowiedzUsuńOby jak najszybciej!
UsuńBardzo refleksyjny wpis. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńTaki właśnie miał być :) Również pozdrawiam!
UsuńTeż słysząc ten temat przewraca mi się w żołądku. Mimo to nie mam jakiejś opinii w tym temacie, zdaje się że z dnia na dzień przywykłam do tego co w tej chwili się dzieje. Mieszkam na wsi, pracuję w małym mieście w hipermarkecie, więc do pracy chodzę codziennie. Nie odczuwam tej zmiany z zostaniem w domu, bo ja zostać w domu nie mogę. Słyszałam wiele plotek wiele informacji na temat wirusa... ale co jest prawdą a co nie jest? Na pewno nie można w 100% ufać telewizji i internetowi. Być może nigdy nie dowiemy się całej prawdy. Teraz najważniejsze jest dla mnie zdrowie i zdrowia życzę każdemu. Wiem, że z reguły my ludzie jesteśmy silni. Nie takie spotykały nad kataklizmy. Przeżyjemy. Teraz pocierpimy ale po wszystkim na pewno docenimy drobne rzeczy świata codziennego. Wiatr, słońce, kołyszącą się trawę i zapach świata.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ayuna
O, bardzo mi się to podoba "my, ludzie jesteśmy silni!" :)
UsuńBardzo interesujące przemyślenia. Mnie też ta pandemia skłoniła do refleksji i doceniania wszystkich codziennych drobiazgów, których teraz mi brakuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
matiime.blogspot.com
Właśnie pokazuje mi, że nie dla mnie jest siedzenie w domu i nic nierobienie, te studia były mi bardzo potrzebne :)
UsuńMyślę że ostrzeżenie, bo ludzie za bardzo się zapędzili w niektórych sprawach...
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
To też :)
UsuńJa też już mam dosyć tego tematu i staram się w ogóle nie włączać tv. Oczywiście przestrzegam wszystkich zasad i mam nadzieję, że to szybko się skończy. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
http://xxveronica.blogspot.com/
Właśnie, tak dawno aż tak mnie nie drażniła telewizja :D
Usuń
OdpowiedzUsuńسيارة تسليك مجاري بالإحساء
سيارة تسليك مجاري بالجبيل
سيارة تسليك مجاري بالدمام
Zgadzam się, każdy ma już dość statystyk i negatywnych wiadomości.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sytuacja wróci do normy jak najszybciej.
Pozdrawiam,
https://artidotum.blogspot.com/
Tym bardziej, kiedy nie ma praktycznie żadnych zmian przez 2 miesiące!
UsuńNormalność jest jednak mega potrzebna
OdpowiedzUsuńOstatnio sama wróciłam do pisania, więc zapraszam do mnie VANILOVE ♥ <------ klik
No właśnie, czasem tak chcemy walnąć wszystko i nic nie robić, a teraz widać, że tak nie da się na dluższą metę :)
UsuńTydzień po zaczęciu się tego wszystkiego pierwszy raz w życiu powiedziałam, że chcę wrócić do szkoły. Życie w zamknięciu nie jest takie fajne, a słuchanie wiadomości w telewizji przyprawia o zawrót głowy... Oby jak najszybciej się to wszystko skończyło
OdpowiedzUsuńhttps://luxjulia.blogspot.com/
Ten moment, kiedy tęsknisz za obowiązkami :)
UsuńNo nie ucieknie się od tego tematu, choć tak bym wolała czasem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że po tym czasie już każdy by chciał :D
UsuńDla mnie to jest taki temat bardzo dziwny, raczej nie czytam niczego na temat wirusa, sytuacji, zakażeń, chorób itd.. bo mam swoje zdanie i uważam, że jesteśmy karmieni tym, czym oni chcą nas karmić i niekoniecznie jest to prawda. Media kreują taką wizję, bo muszą. No i mieszkam w Anglii, a tutaj te restrykcje były inne, wprowadzają kolejne, co najmniej dziwne.. więc wole się nie wypowiadać :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTak samo jak Ty mam już dosyć tego tematu. Media ciągle niepotrzebnie podsycają panikę. Tak jak osoba wyżej również jestem trochę sceptycznie nastawiona do pandemii. Cały czas tęskniłam za swoją szkołą, ale ostatnio nasza klasa miała w niej konsultacje przygotowujące do egzaminu zawodowego i powiem, że zmieniłam zdanie. Duża część mojej klasy i nauczycieli jest dość irytująca i nie mam ochoty do nich wracać. Najbardziej jednak doskwiera mi rzadki kontakt realny z przyjaciółmi oraz ogólne ograniczenia.
OdpowiedzUsuńhttps://hamster-and-life.blogspot.com/
Moim zdaniem to wszystko jest tak zakłamane, że głowa boli :/
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
To także :D
UsuńUważam, że wyciągniemy z tej sytuacji wiele wniosków i docenimy codzienność, chodzenie do szkoły, na uczelnie, do sklepów czy parków.
OdpowiedzUsuńkarolsiapsychology.blogspot.com
Dokładnie tak się stało :)
Usuń