Powitaliśmy listopad, a ja ciągle węszę i szukam myślami
wakacyjnego powietrza. Co się dziwić,
przecież minął zaledwie miesiąc od rozpoczęcia roku akademickiego. Niby piszę
‘zaledwie’, a jak myślę o nowej
rzeczywistości to to dla mnie aż miesiąc, bo przecież pierwsze 5 tygodni
studiowania za mną.
Oczywiście czuję pełną gorycz, że dodaję to dopiero teraz,
ale nie byłam w stanie wziąć się za cokolwiek wcześniej, potrzebowałam się
oswoić ze wszystkim, co nowe i teraz zasiadam do życia innego niż uczelnia
szukając równowagi. W końcu zorganizowałam
sobie wieczór relaksu i zajęłam się swoimi rzeczami, takimi jak muzyka,
zapalenie świeczek, dodanie dodatków w pokoju. I właśnie zmieniając zdjęcia w
ramce natrafiłam na te wakacyjne i wtedy wiedziałam, że to ten czas, żeby
realizować to, co tu zaplanowałam.
Maj/czerwiec na pewno będę jeszcze kojarzyć z maturami,
swoimi urodzinami i rozpoczęciem pracy.
Upały były naprawdę niezłe w tamtym momencie, co akurat
przeszkadzało mi akurat wtedy w pracy, bo czułam się gorzej i było po prostu
ciężej. Oczywiście na koniec dnia się żałowało, że taką pogodę się spędziło w
pomieszczeniu. Z takich rozrywkowych rzeczy to na pewno mogę zaliczyć koncerty (DŻEM), czy też pojedyncze festiwale w moim mieście. Oprócz tego dużooo spacerowałam
i jeździłam rowerem (wycieczki nocne polecam), a i tak ciągle mi tego brakowało
:D
Lipiec wspominam pogodą deszczową , chłodną, nieprzyjemną.
Zaczęłam wtedy naukę gry na gitarze. Przed pracą lub po praktycznie codziennie
siadałam na 30 minut. Nauczyłam się wielu akordów, dość dobrze wychodziła mi
„Baśka”, ale jednak nauka samemu nie jest prosta i nie udało mi się ogarnąć bardziej
zaawansowanych akordów, które były mi potrzebne do wielu utworów. Miałam też
problem z wyczuciem bicia i same akordy
mi nie wiele dawały do nauki. Mimo tego
jestem zadowolona, bo to było cos, czego zawsze chciałam spróbować się nauczyć.
Może jeszcze mnie do gitary przyciągnie, ale wtedy raczej będę myślała nad
nauczycielem. Oczywiście to był czas kiedy też załatwiałam też sporo spraw
związanych z uczelnią i całą rekrutacją, więc także było trochę stresiku.
Sierpień był miesiącem, kiedy zaczął mi się ten prawdziwy
relaks. Wróciłam do bloga, do aparatu. Dalej dużo jeździłam rowerem oczywiście.
I tak leciał sobie dzień za dniem. Do momentu, kiedy kapnęłam się, że tak
naprawdę robię wiele, ale nic konkretnego. Wtedy zrobiłam sobie małą listę
rzeczy, które chcę zrobić i wzięłam się za to praktycznie od razu.
Wybranie się na Mazury, kajaki, sesja o wschodzie,
przeczytanie książek, spotkanie się ze znajomą z zagranicy oraz wypad nad morze
to tylko niektóre czynności z mojej listy, które zrealizowałam.
Nie byłam nad morzem już ładnych 6 latj, już nawet zapomniałam
jak tam jest :D Akurat ostatnie dni sierpnia były mega gorące, zdziwiłam się
jak ładnie się opaliłam, ale od 1 września zrobiło się chłodniej i nie miałam
okazji nigdzie pokazać tej opalenizny. Czułam się mega dziwnie, kiedy 30 sierpnia w Krynicy Morskiej widziałam korek samochodów na jakieś dobre 6 km i składanie wszelkich straganów. Tak jakby mi też się coś kończyło.
Właśnie wrzesień był taką pobudką, bo trochę czasu
poświęciłam załatwiając sprawy z akademikiem choćby gromadzeniem wszystkich
rzeczy. Zdecydowałam się porobić trochę badań lekarskich, żeby przed wyjazdem
wiedzieć jaka jest moja sytuacja zdrowotna. Zaczęłam poranne treningi,
bieganie. Wykreśliłam ze swojej listy koncert zespołu Perfect, wycieczkę do
Lublina, odwiedzenie swojego gimnazjum, czy sesję w wodzie, którą możecie tutaj
zobaczyć. Nie pytajcie nawet jak ja po tym wróciłam do domu rowerem 7 km bez
suchych ubrań i bielizny :D Ważnym wydarzeniem był zakup biletów na koncert
Jamesa Blunta, którego muzykę wielbię od ponad roku. Ale we wrześniu moje myśli wypełniała już przeprowadzka do innego miasta.
Czy czegoś mi zabrakło i czym się różniły te wakacje od
poprzednich?
Muszę przyznać, że te wakacje były kontrastem poprzednich.
Było zdecydowanie mniej okazji, organizacji wspólnych spotkań ze znajomymi
większą grupą i mam wrażenie, że większość dni spędzałam indywidualnie, no ale
tak to wygląda kiedy każdy ma swoje sprawy na głowie. Rok temu było tego
zdecydowanie więcej, praktycznie codziennie coś się działo. Myśląc nad tym
dłużej nasuwa mi się wniosek, że planowanie fajnych rzeczy nie wiadomo gdzie
jest okej, ale jeszcze lepiej kiedy dzieje się coś fajnego spontanicznie, nawet
przy zwykłym wyjściu na miasto.
Krótko podsumowując, uważam, że letni czas spędziłam po prostu dobrze. Zrobiłam to, co chciałam, zrealizowałam też niestandardowe pomysły, tak by żadnego dnia nie spędzić nie robiąc nic. W ciągu 4 miesięcy nie miałam dnia, kiedy nie miałam co robić. Nauczyłam się nowych rzeczy, nie spędzałam dnia na kanapie i zobaczyłam trochę nowych miejsc.
A jak Wam minęły wakacje?
Jakie macie wspomnienia z nich?
Dla mnie tegoroczne wakacje były ciężkie pod względem psychicznych. Nawet na wyjeździe nie potrafiłam się stuprocentowo skupić na odpoczynku.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
W takim razie bardzo mi przykro, oby jeszcze udało się odpoczać
UsuńJakie piękne zdjęcia *.*
OdpowiedzUsuńTegoroczne wakacje dla mnie byly najdłuższe, gdyż po maturze, ale jakoś nie wykorzystalam tego czasu najlepiej i troszkę źle się z tym czuje :/
rilseee.blogspot.com
Oby następne były w takim razie inne :)
UsuńPiekne zdjęcia, podoba mi się to gdzie stoisz zanurzona w wodzie.
OdpowiedzUsuńFajnie, że zaczęłaś grę na instrumencie. Też kiedyś miałam przygodę zgitarą, ale krótką, bo nie mam talentu ani muzycznego zmysłu.
Zapraszam na nowy post, a w nim relacja z mojej wizyty w prawdziwej Wiosce Muminków w Finlandii! Będzie mi bardzo miło jeśli zajrzysz. Pozdrawiam :-)
Mój blog-KLIK
Trzeba dużo czasu do opanowania takich rzeczy, zwłaszcza samemu :)
UsuńU mnie wakacje to mnóstwo wrażeń, najciekawsze w życiu ♥
OdpowiedzUsuńMega fajnie :)
UsuńWidzę, że u Ciebie dosyć aktywne wakacje, dobrze, że się nie nudziłaś i mogłaś efektywnie spędzić wolny czas ;) U mnie też sporo się działo, moje były jak najbardziej udane. Twoja sesja zdjęciowa jest przepiękna! Podziwiam za kreatywność i wykonanie :D
OdpowiedzUsuńhttps://hamster-and-life.blogspot.com/
Super, że twoje wakacje były udane :)
UsuńWOW! Cudne fotki! Bardzo lubię taki 'wodny' klimat😍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ponownie na:
@madziaboo.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńJa przez tłok nauki chyba już nie mam nawet czasu myśleć o takich rzeczach, teraz tylko czekam na kolejne wakacje.
OdpowiedzUsuńZdjęcia są cudowne! Mają swój klimat
zofia-adam.blogspot.com
Też się dziwię, że mimo nauki jeszcze myślę o lecie, ale taka już jestem, zawsze w innym miejscu niż powinnam :)
UsuńWidzę, że w wakacje nie próżnowałaś i udało ci się doświadczyć paru nowych rzeczy :D Ja przez swoje wakacje głównie pracowałem, ale oczywiście znalazłem też czas na wyjazd do Chorwacji. Tak jak ty wspominam letnie miesiące bardzo dobrze i mam nadzieję, że za rok będzie jeszcze lepiej :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeżeli interesuje cię rozwój osobisty zapraszam na mojego bloga
To widzę, że również dobrze zorganizowałeś czas :)
UsuńJestem oczarowana zdjęciami, naprawdę niesamowite<3!
OdpowiedzUsuńhttps://melancholia00.blogspot.com/
Dziękuję bardzo :)
UsuńTegoroczne wakacje były dla mnie najlepszymi w życiu! Ogrom inspiracji, wolnego czasu, który w 100% mogłam zagospodarować pielęgnowaniu swoich pasji :) Jak sobie wymarzyłam, tak też miałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Rewelacja :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Ja też dobrze wspominam tegoroczne wakacje chociaż jak zwykle były za krótkie:D
OdpowiedzUsuńhttp://redamancyy.blogspot.com/
Zawsze one takie są :D
UsuńJa od kilku lat nie mam wakacji, a urlop, a to spora różnica. Wspominam go dobrze, choć krótko, jednak mam całkiem fajną pracę i powrót z wolnego wcale tak nie boli :) Przepiękne zdjęcia, naprawdę zachwycające!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ayuna
Ja jeszcze staram się korzystać :)
UsuńWspaniale fotki. Ja w tym roku "wakacje" mialam dopiero w pazdzierniku a prawie całe lato pracowałam. NAjlepsze wakacje były dla mnie za czasów studenckich :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego staram się korzystać z tego czasu jeszcze :)
UsuńPodoba mi się zdanie, że we wrześniu skupiłaś sie na badaniach lekarskich, żeby poznać swoj stan zdrowia. To bardzo ważne! A co do samego wpisu- ja jakoś na jesień mam mega dużo energii- temperatura spadła wiec mam siłę na wszystko!
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz więcej poczytać o zdrowiu to zapraszam do mnie, dopiero zaczynam, ale myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.
https://klaudia-kowalczyk.blogspot.com
To ja właśnie w wyższych temperaturach miałam więcej siły i chęci :)
UsuńJa również zaczęłam studia w tym roku i moje wakacje wyglądały tak, że w kółko toczyła się praca, załatwianie studiów, druga praca, ale też pozwoliłam sobie na drobne wyjazdy :D
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
ania-el.blogspot.com
No to podobnie :)
UsuńMoje wakacje także były pełne szaleństwa, biegu. Rekrutacja na studia czeka mnie w tym roku i nie ukrywam, że bardzo mnie to stresuje. Powodzenia na studiach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Werka
jelonkowa.blogspot.com
Każdy musi przejść ten moment, będzie na pewno dobrze :)
UsuńAle cudowne,artystyczne zdjęcia! Wow!
OdpowiedzUsuńMoje wakacje były wspominam najlepiej, bo pierwszy raz byłam w Grecji. Chętnie bym tam się teraz przeniosła :)
Pozdrawiam
https://artidotum.blogspot.com/
Chętnie bym pojechała gdzieś za granicę ;)
UsuńWow, ciekawa sesja!
OdpowiedzUsuńMoja maturalne wakacje były pełne wyjazdów!
Mój blog♥
Bardzo fajnie :)
UsuńTeż miałam w tym roku najdłuższe, pomaturalne wakacje, które starałam się wykorzystać na rozwijanie moich pasji, miałam też okazję trochę pozwiedzać i byłam na super koncercie.
OdpowiedzUsuńNauka gry na gitarze nie jest najłatwiejsza, ale jak palce się przyzwyczają, to powinno być łatwiej z łapaniem akordów. Można też sprawdzić, czy da się je jakoś inaczej złapać, w jakiś prostszy sposób. Nauka z nauczycielem to wg mnie najlepszy sposób i też duża motywacja, ale warto też poszukać lekcji, tutoriali na yt :)
Mój blog
Oczywiście staram się szukać, ale tutoriale też niewiele więcej dały niestety, lepiej jak ktoś coś pokaże ci sam ;)
Usuńnice post dear :) I follow you on gfc # 354 , follow back?
OdpowiedzUsuńhttps://bubasworld.blogspot.com/
Zacznę od tego co mnie chyba najbardziej urzekło. Te zdjęcia są rewelacyjne i kojarzą mi się z Nocą Kupały. Ich klimat jest taki niesamowity. Miałaś jakiegoś fotografa czy sama poczyniłaś takie cudeńka?
OdpowiedzUsuńJa swoje wakacje spędziłam głównie w towarzystwie książek. Nie żałuję czasu, który spędziłam na nauce, ponieważ dzięki temu udało mi się przejść do etapu okręgowego olimpiady, ale strasznie brakowało mi towarzystwa. Przyjaciele się porozjeżdżali, a ja sama nie bardzo wiedziałam co ze sobą zrobić. Żałuję, że nie przeżyłam jakiejś wakacyjnej przygody...
Pozdrawiam ;)
Rzeczywiście tak się mogą kojarzyć haha dziękuję <3 też mi brakowało takich przygód do wspominania ;)
UsuńThe season is meant to be bright, happy, and full of the best of relationships.
OdpowiedzUsuńMysecretluxury.com
Not full of relationships but bright and happy :)
UsuńHoliday traveling is known for being a stressful time. With crowded airports, bad weather, flight delays, and angry people it can seem like the worst way to spend your holiday.
OdpowiedzUsuńhttps://atriumproperties.net/
so good style
OdpowiedzUsuńhttps://luxhairshop.blogspot.com/
Moje wakacje niestety nie należały do najlepszych :(
OdpowiedzUsuńklapouszki.blogspot.com
wracaj!! tęsknimy )):
OdpowiedzUsuń<3
Usuń