Welcome in school reality

Cześć i czołem! :)
Chyba już każdy z Was dał się wkręcić w wir szkoły.
Lekcje, prace domowe, nauka i dochodzące zajęcia dodatkowe.
I tak przez 5 dni.
Nie wygląda to zachęcająco.

Czytając posty ciągle trafiam na: Back to school, Get ready with me, school ootd i inne związane właśnie ze szkołą. W notkach na blogach można znaleźć wiele motywujących słów. Myślę, że one się nam bardzo przydadzą. W roku szkolnym wiele sobie obiecujemy, wiele chcemy osiągnąć. Ale czy zawsze się nam to udaje?

Chciałam tutaj przedstawić jak wygląda (przynajmniej u mnie) wykonywanie obowiązków.

Czasem nie wszystko mi wychodzi.

Chyba to jest najważniejsze. Czasem mamy tyle do zrobienia, że możemy o czymś zapomnieć. Aby uniknąć takiej sytuacji warto być zorganizowanym.

Zapisywać sobie w kalendarzu, lub na oddzielnych kartkach, co nas czeka w najbliższym czasie i co mamy zrobić konkretnego dnia.

Czymś, co ściśle łączy się z organizacją jest porządek. Wydaje mi się, że lepiej się przebywa i pracuje w otoczeniu, gdzie jesteśmy w stanie coś znaleźć.

Przede wszystkim sen! Należy zbierać siły na następny dzień. Najlepiej chodzić spać trochę wcześniej, aby czuć się następnego dnia wypoczętym i gotowym do siedzenia 7-8 godzin w szkole.

Trzeba też pamiętać o pracach domowych. Oprócz tego, że zabierają nam czas na wypoczynek w domu, to pomagają bardziej oswoić temat i sprawdzają naszą wiedzę. Skupienie przy tym- obowiązkowo! 

To chyba powinno być oczywiste. Nauka z lekcji na lekcję bardziej się opłaca. Potem przed klasówką tylko powtarzamy tematy, a nie uczymy się ich od nowa.

No i na końcu coś co mnie najbardziej irytuje- lektury szkolne. Kompletnie nie mam czasu na ich czytanie. Pozostają tylko weekendy, ewentualnie w tygodniu noce. Pomijam już fakt, że wolałabym przeczytać wybrane przez siebie książki. :)

Lubicie takiego typu posty?
A jak wygląda Wasz rok szkolny?
Też macie czasem problemy ze szkolnymi obowiązkami?