piątek, 8 grudnia 2017

O stronie jesieni oraz zimo-jesieni, która mniej zadowala

Ogólnie rzecz biorąc jesień to piękna pora roku. Dla wielu osób jest  przecież ona nawet ulubioną. Oglądamy cudowne inspiracje z nią związane, ale zaraz- zdjęcia ani trochę nie przypominają tego co jest za oknem. Czyli co takiego jest wspaniałego w tej jesieni skoro ta złota trwa zaledwie kilka dni? Ogólnie ładna pogoda pojawia z reguły rzadko. Albo jak mamy cieszyć się z pogody pod psem?



Ogólnie tego posta przygotowałam chyba już w październiku. Czekał sobie spokojnie na swoją odpowiednią kolej. Tylko wtedy jego nazwa brzmiała  po prostu „O tej ciemniejszej stronie jesieni”.
Co mogłam tam zamieścić?
Tak naprawdę wiele rzeczy, notka wyszła dość bogata.


Opisywałam ulewy z silnym wiatrem, nawiązując do sytuacji, gdzie zwykle stałam na przystanku i wyrywało mi parasol. Potem nie miałam gdzie go trzymać, bo między siedzeniami  w autobusie jest mało miejsca. Kończyło się to mokrymi od niej spodniami, bo trzymałam ją bliżej nóg. Więc czasem wolałam moknąć, ale jej nie brać, bo więcej zamętu mi ona sprawiała. A może po prostu to czas, żeby zainwestować w mała, składaną parasolkę?

Wymieniłam także niskie ciśnienie, które powoduje u mnie automatyczne zmęczenie, senność, ból głowy, co skutkuje wykonywaniem czynności 3 razy dłużej. Ale zauważyłam, że kiedy np. teraz jest wyższe ciśnienie to czuję się podobnie, bo po prostu czasem jestem przemęczona, co jest dziwne, bo nie śpię jakoś mało.

Wspomniałam o krótszych dniach, które zmieniają mój graficzek weekendowy. Zawsze najpierw wolałam porobić coś do szkoły, a potem wyjść np. na zdjęcia, bo z czasem moje chęci do obowiązków proporcjonalnie spadają. Teraz przydałoby się robić na odwrót. Chociaż nawet za dnia nie ma jakiegoś super światła.


Wydaje mi się, a właściwie mogę być pewna, że to nie wszystko. Ale więcej za bardzo nie pamiętam.
Miałam wstawić tą notkę tydzień temu, gdy nagle za oknem pojawił się śnieg, który się trochę nawet utrzymał. Uznałam, że to bez sensu pisać o tamtejszych sprawach, skoro tutaj „zima”. Ale pomyślałam, że spokojnie, to na pewno stopnieje. I tak się stało, jednak piszę to od nowa bo sytuacja się zmieniła.

Ten śnieg mnie zirytował jakoś w tym roku jak nigdy. Zimno, mokro, błoto wszędzie, chodzenie zajmowało mi dłużej ( o i pomyślałam o innej rzeczy, która by mi się przydała- buty zimowe, niskie, wygodnie, cieplutkie). Botki na koturnie się nie sprawdzają w chodzeniu po warstwie śniegu. Poza tym kompletnie nie czuję jeszcze świąt, tego, że już jest grudzień, adwent. Ja zatrzymałam się w listopadowej melancholii, skąd nie chcę się wydostać ( jak ten listopad przeleciał szybko?!)


Dlatego teraz już nie chcę narzekać na jesień- już ją lubię, w porównaniu z tym co było niedawno.
Zachmurzone niebo, zimny, ponury dzień, ale kurcze jakoś miło to wygląda. Uwielbiam spoglądać  na nagie drzewa i bujające się gałęzie. Uczenie się wieczorem przy świstach wiatru i ciągłym uderzaniu kropel deszczu okazuje się relaksujące i uspokajające. Więc teraz wszystkie poprzednie problemy zniknęły, cieszę się tym, co jest teraz, już nic mi nie przeszkadza w jesieni, jeżeli jest jesienią, a nie czymś ze śniegiem :D 

Sami widzicie, że nie jestem w tym klimacie co większość w tym momencie. 


A Co Wam przeszkadza najbardziej w takiej późniejszej jesieni i czymś przypominającym zimę?
Jakie są wasze formy przetrwalnikowe na ten czas?( straszne, że myślę teraz o cechach bakterii)
Co Was ogólnie trzyma przy życiu i jakie plusy jesteście w stanie zobaczyć w takiej pogodzie?






31 komentarzy:

  1. Ja tam uwielbiam jesien i zime, nawet tą szarą, mokrą i zimną :)
    Świetny post, czekam na kolejne :)
    Pozdrawiam i zapraszam! ♥
    http://marianna-mysli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem zdecydowanie zwolenniczką ciepła i lata niż zimy, mogłabym na te 4 miesiące zapaść w sen zimowy (a chwilowo obudzić się na święta i ferie haha).
    Najbardziej chyba denerwuje mnie ta ciemność, wychodzę z domu-ciemno, wracam do domu-ciemno. Nawet nie mam kiedy do końca sie obudzić. Czasami ma to swoje plusy, bo lubię oglądać seriale czując sie jak w takim kokonie, przykryta ciepłym kocem, trzymająć kubek z kakaem, a na zew. słysząc deszcz albo widząc po prostu mrok.
    pozdrowionka,
    Mój BLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnie się wyobrazalo te seriale z kocem, szkoda tylko ze tak mało czasu na to mam :D

      Usuń
  3. Gdyby nie Święta to dla mnie te dwie pory roku mogłyby nie istnieć. Masz rację, te piękne zdjęcia to jedna wielka ściema w porównaniu z tym co mamy tak naprawdę.
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, tylko na święta właśnie ten śnieg jednak pasuje xd

      Usuń
  4. Mnie tak szybko minęły te 3 miesiące jesieni- jak z bicza strzelił! Też czasami mam dosć chłodnej, ponurej pogody, ale staram sie w jakis sposób poprawiać sobie humor i szukać jakichs pozytywnych aspektów, choć łatwo nie jest! ;) Uwielbiam w weekendy przesiadywać pod kocem z książką i herbatą, a gdy muszę się uczyć, to zapalam sobie swieczkę o jakims słodkim zapachu, włączam lampki i tworzę sobie klimat, od razu jakos tak raźniej :)

    https://myslacinaczej29741.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Klimatycznie bardzo :)

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Co mi przeszkadza? Chyba wszystko. Cały ten okres jesienno-zimowy jest dla mnie najgorszy w roku. Nie pomagają ani świeczki, ani ładne widoki. Zimno, szaro, ciemno. Chyba tylko wyjazdy i znajomi potrafią sprawić, że nie siedzę z okropnym humorem pod kołdrą i nie narzekam na wszystko wokół. A deszcz i śnieg irytują mnie w tym najbardziej, bo nienawidzę zimowych butów i zazwyczaj zamarzam w Adidaskach. Może gdybym posiedziała nad tym dłużej wymyśliłabym chociaż jeden plus, ale na chwilę obecną niestety ich nie znam :/

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi widoczki akurat zdołają pomóc, ale np świeczki się już mi "przejadly" i nie daja tego co wcześniej

      Usuń
  7. Za jesienią zbytnio nie przepadam, ponieważ bardzo szybko robi się ciemno, ale staram się mimo wszystko dostrzegać jakieś plusy w tych porach roku :) Pozdrawiam ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też dociekam się zalet i jesieni widzę, ale nie wiem co będzie w zimę :D może dla odmiany o tym następnym razem napiszę

      Usuń
  8. I don't understand anything written here but, surely admiring the great shots. You're very pretty. Black and white photography is always mesmerizing.

    http://www.missymayification.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  9. Thank u, I really appreciate your honesty :) I'm just wondering- how did you get here :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne, klimatyczne zdjęcia :)

    Zapraszam na nowy post o ... Muminkach! :-)
    Pozdrawiam
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja w jesieni właśnie nie lubię tego, że jest ciemno, ponuro i nie można się nigdzie ruszyć bez parasola. Ładne zdjęcia! :)

    http://justdaaria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie,chociaż teraz pogoda jest w miarę znosna :)

      Usuń
  12. Mnie chyba nigdy śnieg nie będzie w stanie zirytować, kocham te puchate płatki, nawet jeśli za chwilę zamieniają się w breję! :)
    Natforart klik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będę miała podobnie jakoś później :)

      Usuń
  13. W taką pogodę najchętniej leżałabym całymi dniami w cieplutkim łóżku. Rano gdy wstaję na uczelnie jest ciemno, gdy wracam do domu też jest ciemno a do tego deszcze i straszny wiatr, nie znoszę tego.
    Pozdrawiam, mój blog.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie, dzień się juz kończy w chwili powrotu do domu

      Usuń
  14. Mnie w tym czasie pociesza jedynie czas spędzony z moim chłopakiem. Gdyby nie on to już dawno pewnie byłabym w depresyjnym stanie. Tym bardziej, że te pierwsze miesiące jesieni przebrnęłam z przeokropnymi bólami głowy, które nie potrafiły dać mi spokoju. Muszę powiedzieć, że cieszę się strasznie, że to już grudzień i ta nieszczęsna zima też niedługo będzie miała swój koniec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjaciele zdecydowanie bardzo pomagają w tym czasie :)

      Usuń
  15. Ooo wyczuwam bio-chem ;") Szczerze nienawidzę takiej pogody i nigdy nie wiem co wtedy ze sobą zrobić ;/

    Mój blog - VESTYLISH

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, dobrze wyczulas :D Wlasnie dzisiaj ewidentnie nie wiedziałam co robić jak było tak pochmurno i ciemno, nic mi się nie chciało :)

      Usuń
  16. Wydaje mi się właśnie, że super jak jesień pozostanie jesienią, lato latem i wszystko ma swoją harmonię :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś ogólnie przeszkadza mi brak słońca i spadek temperatury. Deszcz? W sumie nawet go lubię :) Podobnie jak śnieg :) Pozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia