Gdzie kończy się cisza? - recenzja

Hej :)

Na początku chciałam podziękować za miłe komentarze oraz rady dotyczące ostatnich zdjęć. Każda uwaga jest dla mnie ważna, bo wiem co mam robić lepiej przy następnych sesjach. Teraz tylko pozostaje mi czekanie na ubarwienie liści i ruszamy z następnymi sesjami. A własnie.. jesień już powitaliśmy, może jeszcze jest trochę zielona, ale to kwestia z 2 tygodni. Kiedy myślę o tej porze roku widzę przed oczami koc, herbatę, film i książkę, też tak macie? Akurat jeżeli macie trochę czasu na czytanie to znalazłam coś, co mogę Wam polecić :) 

Tą książkę miałam okazję przeczytać jeszcze w wakacje. Krążyłam po półkach w bibliotece z tematyką kryminalną i trafiłam przypadkowo właśnie na tą. W sumie na początku spodobała mi się okładka, ten odcień zielony wygląda nieźle, a  dziewczyna na niej, podobnie jak tytuł  bardzo tajemniczo. Zdecydowałam się przeczytać opis i pomyślałam- a co tam wezmę ją, może będzie ok. I nie zawiodłam się.

Książka opowiada o życiu matki, której córka zginęła wpadając pod autobus i w tej chwili znajduje się w śpiączce od 2 miesięcy. Kobieta jest pewna, że wydarzenie nie było przypadkiem. Podejrzewa samobójstwo nastolatki. Za wszelką cenę szuka przyczyny decyzji dziewczyny, gdyż sama nie miała bladego pojęcia na ten temat, bo nie była z nią szczególnie blisko. W tym samym czasie zaczęła dostawać tajemnicze , anonimowe prezenty. Podejrzewa, że znalazł ją człowiek, który zamienił wcześniej jej życie w piekło. Nie czuje się bezpieczna, jednak nie może liczyć na pomoc obecnego męża, bo ten uważa, że to oznaki jej powracającej depresji.

Historia jest podzielona na dwie- na to, co się dzieje obecnie oraz na  przeszłość matki, kiedy była młoda i poznała swojego byłego męża. Takie wplątywanie wyszło na plus, wszystkiego się dowiadujemy w odpowiednim momencie i potem jest już tylko czas teraźniejszy.

Gdybym miała tą książkę ocenić w jakimś przedziale, bez wątpienia dałabym najwyższą ocenę.

Największym jej atutem są zmienne, niespodziewane sytuacje, przez które nie można się oderwać i sama zaczęłam się czuć jak detektyw. Przez to tekst jest bardzo ciekawy.

Spodobała mi się także odmienność tej książki- nie jest to typowa historia zakochanej nastolatki, tylko opowieść matki. Pokazuje jak wielka może być miłość do dziecka i ile jest się w stanie zrobić dla kochanej osoby.

Bardzo łatwo się również czyta tekst, myślę, że to dzięki dużej ilości dialogów.

Po przeczytaniu czułam dreszczyk emocji. Fabuła ostrzega przed toksycznymi znajomościami,  daje cenne wskazówki na życie- dałabym jej nawet miano książki psychologicznej.

Zauważyłam też, że nie czułam takiego niedosytu jaki zwykle czuję po przeczytaniu, wszystko zostało wyjaśnione i książka kończy się w trafionym momencie.

Myślę, że to idealna książka szczególnie dla płci żeńskiej w każdym wieku, jestem pewna, że spędzicie przy niej przyjemne wieczory.

Słyszeliście może coś o tej książce?

Zdecydowalibyście się na przeczytanie jej?