piątek, 2 sierpnia 2019

8 miesięcy później- jak dużo rzeczy się u mnie zmienilo? Czy wracam?


A więc… hej wszystkim, którzy jakimś cudem trafili jeszcze na tę stronę albo sami działają jeszcze aktywnie w blogosferze J

Nie sądziłam, że zrobię sobie tak sporą przerwę, wiele razy właściwie zabierałam się do pisania, ale zawsze coś wypadało i potem coraz to z czasem wątpiłam, w to że są tu jeszcze osoby, których blogi kojarzę, miałam wrażenie, że każdy tu zniknął na trochę, no przekonamy się jak to będzie wyglądało. 
W każdym razie i tak ciągle mi tkwi w pamięci rok 2k14 (tak, jestem tu już 5 lat!), w którym to miejsce powstało, pamiętam jak byłam mega podjarana wszystkim- sesjami, pisaniem, projektowaniem strony, że zawsze coś  robiłam tu praktycznie codziennie i blog był moim obowiązkiem obok lekcji w szkole. Oprócz tego ciągle pamiętam blogi, które wtedy czytałam, czy także vlogi- nic a nic z nich nie zostało. Ale trzeba to rozumieć, pasja to poświęcenie mnóstwa uwagi, trzeba mieć w sobie samozaparcie, a nie wszystkie nasze hobby muszą pozostać z nami przez całe życie.




Tymczasem ja sama postanawiam tu popróbować jeszcze się zaangażować, mam trochę pomysłów i szkoda by mi było zakończyć to kompletnie, bo mimo, że nie udzielałam się specjalnie to przynajmniej raz w miesiącu otwierałam tę stronę, czytałam swoje posty, szukałam ciągle wspomnień i inspiracji. Sama jestem ciekawa, czy uda mi się wrócić na poprzedni tor, ale daję sobie szansę J Tym bardziej, że jestem absolwentką liceum, więc to najdłuższe wakacje mojego życia, a więc, jeszcze trochę czasu wolnego mam J

Czytając nagłówek poprzedniego posta nie myślcie proszę, że to matura była powodem, przez który wyłączyłam się stąd :D Nie siedziałam caly czas z nosem w książkach, absolutnie nie. Tak naprawdę pamiętne strajki polepszyly mi sytuacje, bo wolalam wstać rano, zrobić to co mam do zrobienia w bibliotece, wrocic i spedzac czas inaczej. Aczkolwiek przyznaję, że ostatni miesiąc skupiłam się spoooro na nauce i czasem nawet do odbieralo mi sily na spacery czy inne wyjścia.


Matura była dla mnie ogromnym przezyciem. Nie umarlam ze stresu, ale nigdy nie miałam tyle emocji w sobie jak w tamtym okresie. Oczywiście najgorzej było przed polskim, gdy zastanawiałam się w domu wciskając na sile sniadanie, czy nie zwymiotuję, ale potem już było tylko lepiej :D Te 7 dni było dla mnie mega ciężkie, 3 godzinne pisanie matur, potem ja, jak to ja, stresowałam się wynikami, odpowiedziami, potem przygotowywalam się do kolejnej matury i w końcu padałam na twarz o 21. Nigdy nie zapomnę tego, że w jeden wieczór powtórzyłam cały materiał z biologii.
Jak mi poszło? Widząc wyniki uśmiałam się z biologii, nie poszło mi tak, jak chciałam haha Cała reszta poszła mi w porządku, wyniki miałam takie, jakich się spodziewałam po majowych analizach odpowiedzi. Dziwi mnie tylko ciągle to, że najlepiej z rozszerzeń poszedł mi  angielski. Po otwarciu arkusza ponad polowe słownictwa nie było mi znajomych, wszystko robiłam kompletnie na czuja, bylam zalamana po wyjściu i zła, że zdecydowałam się na to rozszerzenie, a tu nie dość, że wynik okej, to miałam okazję go podać w jednej z rekrutacji J

I co dalej? Zostało mi składać wszystko i czekać.  Po wszystkim wyszło, że właśnie zostałam studentką elektroradiologii, na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie.


Nie myślałam wcześniej o tym, czy wyjadę, było to tak odlegle, że było mi jeszcze wszystko jedno.  Po prostu rekrutowałam do roznych miast, by mieć pewność, że gdzies mnie przyjmą. Akurat miasto do którego mam najbliżej, czyli Warszawa ma bardzo wysokie progi i tylko tam nie udało mi się dostać i ciagle jestem na liscie rezerwowej.
Nie wiem jak to będzie, walę w ciemno, nie myslę o tym, nie denerwuję się, mam nadzieje ze jakos sobie poradzę.

Przeprowadzka nie będzie dla mnie pierwszą, bo dzień przed moimi urodzinami 19-stymi wyprowadziłam się  z domu rodzicow i zamieszkałam u brata. Zrobiliśmy małą wymianę, która w sumie okazala sie fajnym doświadczeniem. Nie spodziewałabym się nigdy, że w ogóle opuszczę mój sentymentalny pokój i to jeszcze tak wcześnie. Decyzja była spontaniczna, 2 dni wcześniej. Czekałam tylko aż zdam ustne i potem się już pakowałam.


Czas po maturze do dziś minął mi jak 2 tygodnie, a nie 11. Spowodowane to jest tym, że na ten czas zrezygnowałam z klasycznego opieprzania się, a zabrałam się za siebie i od początku pracowałam. W maju kilka tygodni byłam animatorem dla dzieci i przeprowadzałam im egzaminy z jez. angielskiego, potem na kilka dni złapałam się na sprzątanie na stadionie w W-wie (praca ze znajomymi to super sprawa). Ale to wszystko było dorywcze, nie chodziłam tam codziennie, az w końcu znalazłam sobie „normalne” zatrudnienie od pon- pt na 8 godzin na 3 zmiany na produkcji i tam bylam 8 tygodni.  Cały obszerny akapit mam ochotę na to poświęcić, bo to tyleee czasu, ale nie będę przesadzać z tekstem, więc o tym będzie jeszcze trochę później.  W każdym razie jestem z siebie mega dumna, bo nigdy nie byłam osobą która pracowała w 1 miejscu na dluzej, tylko lubiłam kombinować, a tu dałam radę i udało mi się zarobić tyle pieniędzy, że nie wiem na co ja to wydam.


Teraz w końcu zaczynam prawdziwe wakacje. Odpoczynek myślę, że mega jest mi potrzebny, bo ostatnie tygodnie też były mega ciężkie, bo nie dość ze o 4 miałam pobudkę, to cały dzień poświęcałam na załatwianie papierów, zaswiadczen, telefony, poczty itp. Albo inaczej, w ciągu dnia załatwiałam coś, a do pracy szłam na noc :D

W końcu rozumiem jak czują się dorośli, gdy mówią, że czas przeleci. Mi minąl oka mgnieniem. Pociesza mnie to, że lipiec nie ucieszył nas ładną pogodą, bo przynajmniej nie czułam się źle, że tracę taką ładną pogodę i muszę pracować haha
Tymczasem trzymam kciuki, że sierpień będzie gorący, a ja w końcu poczuję, że mam te wakacje. :D


A jak wam mija wolny czas?
Co u was się ciekawego ostatnio wydarzyło?
Jeżeli studiujecie, to jaki kierunek?










43 komentarze:

  1. Ja studiuje zarządzanie zaocznie. Dostałam się do Katowic na prestiżowa uczelnię, ale nie na kierunek który chciałam, dlatego zrezygnowałam. Zaczęłam prowadzić studygram. I tyle dobrego 😂
    Gratuluję studiów i zapraszam do mnie!
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że lepiej wybrać swój wymarzony kierunek niż prestiżową uczelnię, więc dobrze zrobiłaś :) Przed maturą miałam ochotę prowadzić studygrama :D

      Usuń
  2. Oczywiście, że pamiętam Twojego bloga. :D To jeden z lepszych, jakie kiedykolwiek czytałam. Fajnie znowu czytać coś od Ciebie. :D
    Też pisałam matury i jestem z nich zadowolona. Co prawda te arkusze wspominam jako dziwne, bo były tam rzeczy, których się nie spodziewałam. Szczególnie na biologii, ale na tym mi nie zależało. Chemia też była nietypowa. Dostałam się na chemię na UW i myślę, ze to był naprawdę dobry wybór. :D


    myslizglowywylatujace.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło *.*
      Również uważam, że matura była nietypowa szczególnie biologia i polski :D

      Usuń
  3. Ja od października będę studiować zarządzanie dziennie w Olsztynie, a dostałam się na UW i PW też, ale jakoś nie przepadam za0 Wawą, dlatego tam nie poszłam :D

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dostalas sie do wielu miejsc, nie jest latwo dostac sie na UW :) ale fajnie, ze wybralas Olsztyn

      Usuń
  4. Czasem przydaje się taka przerwa :) Super zdjęcia, bardzo wakacyjne.

    Zapraszam na nowy post, a w nim relacja z kursu letniego w Norwegii.
    Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz. Pozdrawiam! ♥
    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od początku wiedziałam że wyjadę już nawet technikum miałam oddalone o 60 km teraz odległość jest większa bo aż 133. Ale życie to nowe wyzwania przede mną 5,5 roku studiowania kierunku którego nie spodziewałam się studiować.
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo kochana kto wie, może spotkamy się w Lublinie! Również od października rozpoczynam studia w tym mieście!
    Maturki są bardzo specyficzne, nie wiadomo czego się spodziewać; materiału jest od groma zwłaszcza z przedmiotów typowo humanistycznych :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, przecież ty jesteś z Lublina :) Wlasnie dlatego bałam się biologii i mialam racje, bo moja ciężka praca troche poszła na marne, no ale trudno.

      Usuń
  7. oo jeju gratuluje dostania się na studnia <3
    zapraszam

    mój blog |KLIK|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, też się cieszę, bo konkurencja jest spora

      Usuń
  8. I follow you on gfc 347, follow back?

    https://styleoflifet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcia :) Gratuluję dostania się na studia :)
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście że taka przerwa jest czasem potrzebna, ale zawsze warto wrócić do bloga! Ja po wakacjach zaczynam ostatni rok studiów :)

    https://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wow, to niezle ci juz przelecialo ;) przerwy sa potrzebne, ale i tak wolę, zeby ich nie bylo

      Usuń
  11. Piękne zdjęcia!
    Ja studiuję dietetykę! Już na zapas życzę Ci duuużo powodzenia na studiach!
    Mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieję, że uda ci się wrócić na odpowiednie tory, bo wiem jakie to ciężkie. Krótka przerwa w mgnieniu oka zamienia się w bardzo długą. A potem ciężko coś napisać. Jednak chyba każdy potrzebuje odpoczynku i czasu dla siebie.
    Życzę dalszych sukcesów!
    Pozdrawiam xoxo
    mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie obawiam się, że gdy sie zrobi taka przerwe to potem szybko sie robi następne, widze to po sobie, bo z roku na rok wychodzi mi mniej postow, no ale warto sie trzymac i probowac

      Usuń
  13. Dla mnie matura to byl ogromny stres, ale bez problemu dostałam się na filologię hiszpańską, która była moim wymarzonym kierunkiem, więc korzystam teraz z tych długich wakacji :) Powodzenia na studiach i w dalszym pisaniu bloga, jeśli wciąż masz zamiar pisać :)
    nicolestraveljournal

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale swietny kierunek, na pewno bardzo przyszlosciowy bo języki zawsze beda potrzebne :)

      Usuń
  14. Muszę powiedzieć, że czekałam na twój powrót tutaj baaardzo długo. I już zaczęły mnie nawiedzać obawy, że może jednak już nie wrócisz, a tu zjawiasz się z nowym postem i rozwiewasz wszystkie możliwości. Ja we wrześniu będę w klasie maturalnej i pewnie na własnej skórze przekonam się co może stres przedmaturalny. Na chwilę obecną wiem, że chcę zdawać biologię i chemię rozszerzoną i dostać się na lekarski, ale jak będzie okaże się za rok.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam zamiast możliwości powinno być wątpliwości. Coś mi się pomyliło 😂

      Usuń
    2. Bardzo ambitne plany, czeka Cię więc pracowity rok, odpocznij sobie dobrze :) ale potem jak sie dostaniesz to zadowolenie ci wynagrodzi wszystko :) milo mi mega, że czytasz od jakiegos czasu mojego bloga

      Usuń
  15. Odleglosc jest, ale nie ma tragedii :) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne fotki. Czasem jest potrzebna taka przerwa. Pozdrawiam :) jusinx.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ładne zdjęcia! Ja też zbytnio nie myślę jeszcze o przeprowadzce, mam nadzieję, że dam jakoś radę :)
    Dobrze, że udało nam się zarobić tyle kasy ile chciałyśmy :D
    https://karik-karik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle osób wyjezdza na studia i daję radę, że myślę,że to tak jak z matura- wiecej strachu niz tego warto :)

      Usuń
  18. Ciężki czas za Tobą, ale dobrze, że wracaasz! Mam nadzieję, że podbudowana i zmotywowana :) I ciesze się, że po tak długiej przerwie nie rzuciłaś tego w cholerę :) ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda by mi było strasznie rzucić to w cholerę, blog to część mojego życia i zawsze warto tu wracać haha

      Usuń
  19. Przede mną dopiero 2 klasa liceum,więc matura, studniówka dopiero przede mną, ale wiem jak szybko minie czas. Gratulacje,że się dostałaś na uniwersytet medyczny, bedę jeszcze trzymać kciuki, żebyś dostała się do Warszawy haha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie w tym momencie mi wszystko jedno i jestem w stanie zamieszkać w nowym mieście.
      Zawsze trochę marzyłam gdzieś o całkowitym usamodzielnieniu się i radzeniu sobie w nowym otoczeniu, więc myślę, że jakbym wybrała Warszawę to potem bym mogła żałować :)

      Usuń
  20. Czas mija bardzo szybko. Najszybciej, gdy czymś się zajmiemy i leci nieubłaganie, wiem sama po sobie. W sumie właśnie mi uświadomiłaś, że nim się obejrzę - będziemy świętować Nowy Rok.
    Matury nie takie straszne jak o nich mówią, żałuję, że tak bardzo się nimi stresowalam, ale teraz już czasu nie zmienię, ważne, że zdałam i to dosyć dobrze.
    Gratuluję 5 lat na blogu, mi minął już siódmy i nie wiem kiedy..
    A co do kierunku, w październiku zaczynam naukę na dietetyka :)
    Pozdrawiam kochana i przepiękne zdjęcia!
    frydrychm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dietetyka robi się coraz bardziej popularna wśród studentów :)
      Powodzenia!

      Usuń
  21. Muszę powiedzieć, że ciekawy kierunek na studiowanie ^^
    Czas leci naprawdę szybko :/ Świetne zdjęcia!
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. SUper że wróciłaś!No i że się dostałaś na taki fajny kierunek, sama kiedyś o takim myślałam ;)
    xoxo
    http://ysiakova.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia