Jak zobaczyć też te pozytywne rzeczy związane z zimą

Hej hej,

Co u Was? Cieszycie się wolnymi dniami, a może szykujecie się do powrotu do szkoły? Ja poprzedni tydzień miałam trochę ciężki i to spowodowało  moją nieobecność na bloggerze, ale ten na szczęście zapowiada się normalny, więc mam nadzieję, że teraz trochę zwolnię. W każdym razie wróciłam już całkowicie do szkolnej rutyny i próbuję pogodzić się, że następna przerwa nastąpi dopiero w rekolekcje i Wielkanoc. Dlatego właśnie nie jest fajnie mieć ferie pierwszym  :D

Wiem, że duża część osób nie czuje zadowolenia z naszej aktualnej pory roku i z utęsknieniem czeka na lato. W sumie też tak miałam, o czym nawet tu pisałam, ale od pewnego czasu moje podejście się kompletnie zmieniło, nastawiłam się inaczej i  w tej chwili korzystam z uroków zimy. Właściwie nie pomyślałabym, że napiszę taki post. Jesteście ciekawi jakie aspekty to sprawiły?

Moje podejście zmieniło się dokładnie w ferie zimowe. Przestałam wyobrażać ich sobie bez śniegu. Zawsze jak pamiętam w ferie wszystko było otulone białym pyłem i to mi dawało dużą radość. To była taka kluczowa cecha przerwy zimowej. Dlatego kiedy trochę zawaliło śniegiem mega się ucieszyłam i zaczęłam z tego korzystać, ulepiłam bałwana i nawet byłam na sankach haha

Właśnie.. śnieg.. daje tyle możliwości. A nie pojawia się na jakoś długo w ciągu roku. Umożliwia to nam sporty zimowe, jak narty, snowboarding, a niskie temperatury łyżwy. Ta różnorodność jest bardzo fajna.

Warto też przejść się do jakiegoś lasu w ten czas. Wiem, że zimno, ale nie musimy ciągłych dni spędzać głęboko pod kocem, jestem pewna, że lepiej się poczujecie po takim właśnie wyjściu.  Myślę, że ten widok jaki zobaczycie zostanie Wam na długo.

Poza tym uwaga, zima trwa krótko. To nie są 3 miesiące. Ciągle ocieplenie klimatu sprawia, że nie wszystko pojawia się w odpowiednim czasie jak wcześniej. Nie wiadomo ile lat będziemy się jeszcze cieszyć tą prawdziwą zimą.

Nie wiem jak Wy, ale uwielbiam jak pada śnieg. Uwielbiam ten spokój z jakim opadają te płatki. To mega relaksuje, mogę się patrzeć i patrzeć na to cały cały, czas, zwłaszcza nocą. Takie rzeczy dają świetny klimat.

Pamiętajcie, że gdyby zima nie była zimą tylko czymś z wyższymi  temperaturami to tak naprawdę byłaby to jesień. Tylko taka ponura jesień z deszczami.  Myślę, że większość osób ma jej po jakimś czasie dość.  Faktem jest, że zima nie powoduje takich spadków nastroju.

Zima sprawia też te powroty do domu są przyjemniejsze. Po tym chłodzie z czerwonymi rumieńcami uwielbiam wchodzić do domu i ogrzewać się ciepłym obiadem i herbatą. To nie to samo jak w inne pory roku.

A Wy lubicie zimę?
Jakie pozytywne rzeczy jesteście w stanie w niej zauważyć?