Ja już po obozie. Tak jak pisałam w poprzednim poście, spędziłam 10 dni w górach.
Pierwszy raz tam byłam, bo wcześniej raczej wyjeżdżałam nad morze.
Nie byłabym sobą, gdybym nie napisała tutaj krótkiej relacji, oczywiście z konkretną ilością zdjęć!
A więc jak to było i co robiłam?
Piosenka, która zawsze będzie mi przypominała ten obóz :)
Zaczynamy zwiedzaniem- Ruiny zamku królewskiego w Chęcinach
Pierwszym punktem, który zwiedziliśmy był właśnie ten zamek. Było to tego samego dnia, co wyjechaliśmy. Zamek znajduje się w mieście pod Kielcami. Pochodzi z przełomu XIII-XIV wieku.
Jego wielkość robi wrażenie. Najgorsze było dostanie się do niego, bo wchodziliśmy pod dość sporą górę ( ja w sandałach). No, ale było warto! Widoki były przepiękne. Mogliśmy podziwiać z niego samą Częstochowę!
Nabieramy formy- Morskie Oko
Następnego dnia z samego rana wybraliśmy się na "mały" spacer, aby dojść do Morskiego Oka. Trasa była spora, szliśmy ponad 3 godziny w jedną stronę. I w tym jeszcze ja z moją wspaniałą kondycją. Ale co dziwne- po wszystkim nie czułam wielkiego zmęczenia. Szkoda tylko, że podczas wędrówki spotkała nas ulewa. Musieliśmy trochę czasu poświęcić na schronisko. Każdy widok był dla mnie przepiękny, co kilka sekund chciałam robić zdjęcia, aby zrobić to idealne ujęcie, ale nie miałam możliwości, bo opiekunki mnie ciągle pośpieszały. Większość zdjęć jest robionych w trakcie chodzenia. ale jestem zadowolona. Nie znałam wiele osób z obozu, więc na miejscu prosiłam obce osoby o zrobienie mi zdjęć :) Najgorszy paradoks każdego dnia- zasuwamy tyle godzin po to, by na miejscu posiedzieć te 20 min :D
Co to by był za wyjazd w góry bez zdobycia szczytów. Zaczynamy od czegoś niższego. Ale kto powiedział, że trasa będzie taka prosta? Był trudny moment, kiedy się schodziło nad przepaścią, trzymając ściany. Była to chyba najbardziej wyczerpująca trasa. Wchodziliśmy po dużych kamieniach, czasem musiałam wejść nawet na czworaka. No ale satysfakcja jest :) Zakwasy po dniu niesamowite, ale nabrałam kondycji i byłam potem gotowa na coś więcej.
Powiększamy poprzeczkę- Sarnia Skała (1377) m.n.p.m
Pogoda gorąca, trasa dłuższa, również męcząca. Pamiętam, że wiele osób narzekało i się pytało ile do końca. Słyszało się po kilka razy, że jeszcze 50 minut do przebycia. A co chwile szedł z góry jakiś turysta "wspierając" nas mówiąc, że jeszcze nam TROCHĘ zostało. Jednym ze szczególniejszych obiektów po drodze był wodospad.
Ruszamy na całość- nasz dwutysięcznik- Kopa Kondracka (2005 m.n.p.m)
To było coś niesamowitego. Mimo, że trasa długa, 7 godzin chodzenia, czasem robiło się słabo, czasem się zatykały uszy. Bywało, że 7daysy prawie pękały z nagromadzonego w nim powietrza. Ale nie spodziewałam się nawet, że dam radę coś takiego osiągnąć w czasie pierwszego pobytu w górach, Co mnie bardziej zaskoczyło- nie byłam jakoś strasznie zmęczona po wycieczce.
Z serii typowi Janusze na wakacjach
Lekki odpoczynek, zbieramy siły- Gubałówka, kolejka górska oraz basen otwarty na Szymoszkowej
Gubałówka trochę mi przypominała Krupówki. Sklepy, pamiątki. Ale ten widok na góry, piasek i leżaki- mega! Najbardziej jednak czekałam na kolejkę górską! Zrobiła ona na mnie duże wrażenie. Na początku bałam się na nią wsiąść, potem z kolei zejść, obawiałam się, że nie zdążę, ale dałam radę. Nie mam lęku wysokości, jednak czułam niepokój o aparat, kiedy robiłam nim zdjęcia podczas jazdy. No i na końcu basen. Żałuję, że się mogłam tylko opalać, ale też było fajnie, akurat trafiliśmy na pogodę, mimo że wcześniej się taka nie zapowiadała. Basen wygląda super, jestem pewna, że sprawił wielką frajdę. A zwłaszcza zjeżdżalnie.
Gotowi na kolejne rekordy, drugi dwutysięcznik- Beskid (2012 m.n.p.m)
Szczerze to nie spodziewałam się, że po pierwszym dwutysięczniku zdobędziemy coś większego. Ale jak szaleć to widocznie na całego. Różnica nie jest wielka od Kopy Kondrackiej, ale jednak to kolejne 2000 i coś więcej. Satysfakcja 100% dla całego obozu. Od Beskidu było bardzo blisko do Kasprowego Wierchu, musielibyśmy trochę zejść, ale niestety dostaliśmy wiadomość, że musimy się wrócić, bo może nas złapać deszcz. Musiało być też oczywiście wspólne zdjęcie w obozowych koszulkach. Przy okazji byliśmy świadkami oświadczyn na szczycie. Para się podobno poznała 7 lat temu na tym samym obozie :)
Czas na zakupy, czyli witajcie Krupówki!
Na Krupówkach mieliśmy okazję być dwa razy. Bardzo mi się podobała ta ulica. Było bardzo ładnie wokół. Byłam niezadowolona tylko, że nie mogę kupić sobie pamiątki mniej związanej z górami oraz, że w każdym sklepie są identyczne rzeczy i tak samo drogie. Trafiłyśmy z koleżanką też do Sinsaya i zaskoczył nas bardzo metraż tego sklepu. Był dość duży i miał drugie piętro. Możliwe, że tak mnie to zaskoczyło, bo ten sklep znajduje się w moim mieście i jest o wiele mniejszy :)
Pożegnanie z górami- Rusinowa Polana
Dzień przed wyjazdem wybraliśmy się odpocząć na Rusinową Polanę. To bardzo ładne, spokojne miejsce. Kojarzyło mi się ze wsią. Mogłam spokojnie zrobić ostatnie zdjęcia gór oraz selfie z moją ekipą :D Dalsza część dnia to był ponowny basen oraz Krupówki.
Gratulację, jeżeli wytrwaliście do końca.
Byliście kiedyś w górach? Podobało Wam się?
Zdobyliście jakies szczyty, a może zwiedziliście to samo miejsce?
Zachwycające zdjęcia, uwielbiam góry :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wspólnej obserwacji :)
http://theloth.blogspot.com/
Ta piosenka ma w sobie taką moc, że przywołuje dobre wspomnienia ;) Ja byłam pierwszy raz w górach w zeszłym roku. W maju zahaczyłam o Tatry, a w sierpniu o Bieszczady :) W każdym razie góry zaskarbiły sobie moją sympatię, jednak w wakacje wolę pojechać nad nasze polskie morze lub za granicę :) Piękne zdjęcia gór, zauroczyły mnie te krajobrazy i roztaczający się widok z góry <3 Widać, że fajnie spędziłas ten czas :) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńhttps://myslacinaczej29741.blogspot.com/
Byłam tam i jest naprawę pięknie :)
OdpowiedzUsuńKinga Dobrowolska–blog
Zapraszam kochani ♥
W niedzielę również pierwszy raz wybieram się do Zakopanego! :) Świetna relacja z wyjazdu, juz za parę dni sama będę mogła podziwiać takie widoki :D Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń[MÓJ BLOG]
swietna fotorelacja!:)
OdpowiedzUsuńhttp://exality.pl/
Pięknie tam ;)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
ja mialam okazje byc w Bieszczadach :D przez calutki tydzien razem z tata zdobywalam szczyty ;p
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi sie z twojej fotorelacji pierwsze zdjecie <3
obserwuje i mam nadzieje na rewanz kochana <3 milego dnia
za wszystko się odwdzięczam, odpowiadam na kazda obserwacje ;3JUST EMSi
Uwielbiam góry, czyste powietrze, piękne widoki i ta satysfakcja gdy dojdziesz na szczyt :)
OdpowiedzUsuńmeegstyle.blogspot.com
Ja w górach byłam już bardzo dużo razy, bo mam dosyć blisko.
OdpowiedzUsuńTeż byłam na Morskim Oku. Bardzo ładne zdjęcia.
Zaobserwowałam bloga.
Mój blog-kliknij
Cudowna fotorelacja
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Madda
blog ->klik
Tylko zazdrościć tak wspaniałych widoków :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Super ..polskie góry są cudne ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
jagglam.blogspot.com
Zazdroszcze,ślicznie tam.Chcialabym kiedys wybrac sie w takie miesce.Ooo lubie ta piosenke
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
sycia.blogspot.com
Uwielbiam polskie góry.:)
OdpowiedzUsuńtzanetat.blogspot.com
widać, że świetnie się bawiłaś i obóz był udany :)
OdpowiedzUsuńteż byłam na Kopie, nad Morskim Okiem, na Gubałówce i na Szymoszkowej :)
z chęcią ponownie odwiedziłabym tatry :)
http://karik-karik.blogspot.com/
Cholerka, ile pięknych zdjęć! Na wakacje zazwyczaj wybieram obozy do "ciepłych krajów", dlatego gór nigdy nie zwiedziłam, ale tak sama z siebie byłam raz czy dwa. Ostatnio mam jakąś taką chęć wybrania się do Zakopanego, sama nie wiem dlaczego. Może z początkiem roku szkolnego uda mi się pojechać chociaż na weekend, bo aktualnie brak czasu.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie
http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com
byłam w zakopanem,ślicznie tam jest :)
OdpowiedzUsuńZapraszan :)
sycia.blogspot.com
Zakochałam się w tej Rusinowej polanie po za tym uwielbiam góry :) Zazdroszczę ci wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia uwielbiam taki mix fotografi z wyjazdu :)
Obserwuje :)
https://life-patuu.blogspot.com
Fajne zdjęcia, i widoki ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:)
http://it-was-coolfern.blogspot.com/
Zachwycające widoki! Ja osobiście nie przepadam za tego typu podróżami, ale każdy lubi co innego :) przy okazji zapraszam na mojego bloga: byqlaudia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ale piękne zdjęcia♥ Ja byłam w tamtym roku w górach i dzięki tobie zatęskniłam za nimi haha:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
jestem-folta.blogspot.com ♥
Jakie piekne widoki :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Jak ja dawno nie byłam w górach ^^ więc mega zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze widoki ^^
blog-kilk
Zazdroszczę <3 Mi się ostatnio bardzo marzy wyprawa w góry;p
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Wspaniałe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
patisonkaaa.blogspot.com
Jakie piękne widoki ♥
OdpowiedzUsuńhttp://roseaud.blogspot.com/
ale sie nachodziliście, zazdroszczę! ;D Przepiękne widoki ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Piękny krajobraz :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki :) Niektóre z tych miejsc są mi już znane :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki, tez tam kiedys byłem.
OdpowiedzUsuńmichalzlifestyleandfashion.blogspot.com
Doskonale Cię rozumiem! Góry są przepiękne i też jestem ich wielką fanką! ♥
OdpowiedzUsuńminimalistyczny.blogspot.com
Wspaniałe widoki!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że wypoczęłaś ;)
Zapraszam do mnie ;)
Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę! Od zawsze marzyłam o wyjeździe w góry,ale jakoś zawsze jest nie po drodze.
OdpowiedzUsuńPS zdjęcia zachwycające ;).
http://missmecenaska.blogspot.com/