niedziela, 31 grudnia 2017

List do 2017/ list do 2018

No i mamy ostatni dzień w roku! W sumie Sylwester nigdy u mnie nie jest jakoś mega radosny- nie lubię jak coś się kończy, a to jest coś w rodzaju pożegnanie. Chociaż może ja powinnam się cieszyć, że on się kończy? Zakreślamy linię, zaczynamy coś nowego. Jednak zwykle nie damy rady się zmienić w ciągu jednej nocy, od tak, bo data ma nową cyferkę. I wiele rzeczy automatycznie przechodzi też do nowego roku. Ale my zawsze chcemy, żeby on był idealny, lepszy. Szkoda, że to nie zawsze zależy od nas, tylko niespodzianek, jakie nam przyniesie życie..



Do 2017
(zdrowie)
Zacząłeś się bardzo mile. Każdy rok zaczyna się zwykle mile. Jak zawsze miałam w odczuciu, że to będzie ten mój przełomowy rok i będzie pełen samych fantastycznych rzeczy. Przestałam temu wierzyć  już w styczniu, kiedy przyniosłeś mi problemy z kolanem. Skończyłam na parę tygodni z kulą ciągle nie wiedząc, co mi właściwie w nie dolega. Przestałam tańczyć. Właściwie zrezygnowałam z wielu sportowych czynności, do których ciągle trudno mi powrócić. Ale może to coś co miało nastąpić, bo kolano nie było „świeże” bez urazów, więc może prędzej, czy później problemy by powróciły. Jednak z drugiej strony w tym roku udało mi się je przywrócić do normalnego stanu. Trochę wizyt, leków, kremów, okładów i ciągłe ćwiczenia zrobiły swoje. I przede wszystkim mogłam się dowiedzieć czemu tak mam i co się dzieje (hipermobilność rzepki). Więc w sumie + dla ciebie. Wyrównuje się.
Jednak to nie był koniec. W marcu odczułam silne bóle żołądka, które tak po prostu się powtarzały po każdym posiłku. Mając niechęć do szpitali uznałam to za zwykłą niestrawność  licząc, że przejdzie. Jednak minął miesiąc, a nie przeszło, a wręcz się nasilało. W pewnym momencie, kiedy poczułam się już najgorzej udałam się na ten SOR, spędziłam  sobotni wieczór właśnie tam, ale opłacało się. Chociaż podejrzenie tamtego lekarza było mylne( wrzody żołądka) to jego leki mi pomogły. Potem okazało się, że był to drobny pasożyt, ale to też udało mi się już w maju do końca załatwić. Znów + dla ciebie, znów się wyrównuje.
To, co przynosi mi największe zadowolenie, to to, że załatwiłam swoje wszystkie ósemki (musiałam usuwać do aparatu) i mam już to z głowy ( 4 zabiegi, których panicznie się obawiałam, jea)

(szkoła)
We wrześniu tego roku rozpoczęłam drugą klasę LO, do której miałam wiele wątpliwości. Nie tylko ze względu na sam profil biol-chem-mat, ale ze względu na liczbę godzin tych przedmiotów i ilość materiału. Jak dotąd daję radę, może nie mam samych 5 i 6, ale dla mnie 3 i 4 też są dobrymi ocenami, a i tak one nic nie wniosą do mojego życia, bo największym podsumowaniem będzie matura. Ale cieszę się, że wszystko ogarniam i nie muszę brać dodatkowych korków z tych przedmiotów.

(blog)
O, tutaj mogę popisać pozytywnie. Blog ciągle się rozwija, stale nie rezygnuję i kombinuję tak, żeby coś tu było. Udało mi się zakupić nowy aparat (wymarzoną lustrzankę) co było spontanem, bo nawet nie pomyślałam o tym wcześniej. Dzięki temu sesje są szybsze i przyjemniejsze, a każdy post może wyglądać bardziej profesjonalnie.  Jest to pierwszy rok, kiedy wskoczyło mi tyle propozycji współprac, na mojej skrzynce jest wiele maili, jednak wybieram takie, które nie będą  mi zbytnio zaśmiecać bloga. Udało mi się dodać nowy design, które ciągle mi się podoba. Tutaj wszystko się ciągle toczy w dobrym  kierunku.

(wakacje)
Zawsze je podsumowuję, bo to jednak 2 miesiące beztroski, gdzie może się wszystko. Zleciały jak 3 dni. Cały miesiąc albo szukałam natarczywie pracy albo rzeczywiście pracowałam, co niestety nie jest dla mnie dobrym wspomnieniem. Otaczają to pojedyncze spotkania, wyjazdy, gdzie tylko niektóre mi zapadły szczególnie w pamięć. Jakoś nie czuję dobrych emocji myśląc o całości wakacji.

(relacje)
Tutaj był mały przełom. Poznawałam osoby, jak nigdy. Jednak rzadko to się specjalnie utrzymywało na dłużej. Cieszę się, że mam stały skład, który zawsze będzie gdzieś przy mnie przyczepiony jak rzep do psiego ogona. Są też osoby, z którymi zdecydowałam, że nie chcę utrzymywać kontaktu i ta decyzja jeszcze nie wyszła mi bokiem, czyli jednak mam jakąś kontrolę jeszcze co robię :D

Do 2018
Mam wrażenie, że nie odpuścisz mi atrakcji tych dobrych i złych i będziesz mnie zaskakiwał z każdej strony, co mi da jeszcze więcej doświadczeń i nie da mi się nudzić. W takim razie liczę też tutaj na dużo swojej  odwagi. To w twoim czasie kolego wkraczam w dorosłe życie obywatelskie i z tego względu mam więcej możliwości i szans do realizowania, dlatego właśnie będziesz wyjątkowy. Ale nie naśladuj zbytnio proszę poprzedniego roku J
I tym pięknym akcentem chciałabym Wam życzyć udanej nocy Sylwestrowej i dobrego dla was nowego roku!

A jaki dla was był 2017?
Chętnie poczytam też tutaj Wasze podsumowania J









30 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł na post :) Też kiedyś muszę usunąć 8mki ale dopiero mam dwie ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietne zdjęcia, bardzo profesjonalne, a sztuczne ognie dodają klimatu! :)
    Oby 2018 był lepszy! Szczęsliwego Nowego Roku 2018! :)

    https://myslacinaczej29741.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pomysł na post ! Ja 2017 na pewno będę miło wspominać ;)! Szczęśliwego Nowego Roku!!
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi 2017 rok przyniosł rewolucję. Zobaczymy co zrobi jego następca. Podoba mi się klimat tego bloga https://krasna-panna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. dla mnie 2017 to był dość ciężki rok, ale wiele mi dał, dlatego wyciągam wnioski z niego na przyszłość i mam nadzieje, że 2018 będzie tylko lepszy;)
    szczesliwego nowego roku;*

    https://justbasicstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne są takie listy :)
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pomysł na wpis! Bardzo interesujący i nieco inny ;) Mój 2017 był do pewnego momentu przeciętnym rokiem, a potem wszystko poszło w dobrą stronę. Mam nadzieję, że i mój, i Twój 2018 będzie jeszcze lepszy!

    Jeśli będziesz miała czas i chęć zapraszam na mojego bloga Oli Marcinkiewicz pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Równiez mam taką nadzieję i na pewno zajrzę :)

      Usuń
  8. Ja nie oczekiwałam wiele od 2017, ale mimo że był spokojny to jednak pozytywny :) Skończyłam pierwszy rok studiów, założyłam nowego bloga, odbyłam cudowny wyjazd w góry, sporo też się działo w moim "życiu fotograficznym". Mam nadzieję, że 2018 będzie bardziej aktywny i dużo będzie się działo! :D
    Wszystkiego dobrego dla Ciebie w Nowym Roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne zdjęcia! Widzę, że miałaś ciekawy rok. U mnie 2017 był genialnym rokiem.
    https://xartday.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój 2017 był udany ;)) Na pewno będę go dobrze wspominać. Życzę Ci wszystkeigo co najlepsze w 2018 ;))

    najlepszy-blog-monki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne zdjęcia,
    Obserwuje ❤
    My Blog

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam właśnie takie bóle brzucha :/ chyba się wybiorę do lekarza niedługo, bo trochę się o siebie boję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. 2017 rok był dla mnie bardzo dziwny chociaż to za mało powiedziane. Śliczne zdjęcia!
    Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku 2018! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. nice post:)
    if you pick up dresses, glamchase mother of the bride lace dresses with 3 4 sleeves knee length uk reviews gives you amazing choices.
    http://www.glamchase.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę, że u Ciebie wiele się działo i to wiele dobrego. Praktycznie to co zamierzałaś masz gotowe, fajnie że ten 2017 rok Ci się udał ♥ Mój również był owocny pod względem zmian w życiu, ale myślę że zmian na dobre :) Obserwuje ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to bez wielu sytuacji dałoby się obyć, ale przynajmniej wszystko jest rzeczywiście doprowadzone do porządku, dziękuję :)

      Usuń
  16. you look beautifull awesome styling & stunning photos love your outfit..
    https://clicknorder.pk online shopping in pakistan

    OdpowiedzUsuń
  17. Oprawa Twojego bloga jest wielce śliczna, a post mnie poruszył. Współczuję wszelkich niepowodzeń w byłym roku, ale spójrz, ile pozytywów Cię spotkało...
    2017 nie był najlepszym rokiem w moim życiu. Powiedziałabym wręcz, że najgorszym dotąd. Straciłam kilku przyjaciół, ciągle angażowałam się w kłótnie, doświadczyłam okropnej natury ludzkiej... Szkoda moich słów. Mimo tego wdzięczna jestem za wszystko, co przeszłam. Błędy nauczyły mnie wiele i pozwoliły wyjść na prostą. Ukształtowałam się na silną osobę, która nie boi się wyzwań. Ironicznie, mam poniekąd nadzieję, że każdy następny rok da mi takiego samego kopniaka na opamiętanie się. Tylko przez to jestem wstanie uczyć się i zrozumieć.
    Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie♥ -> staying true to myself

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja Sylwestra nawet lubię, ale jakoś mnie już tak nie cieszy jak kiedyś gdy byłam młodsza :)
    Zapraszam do mnie, hooneyyy

    OdpowiedzUsuń
  19. Problemy ze zdrowiem najgorsze. Ja na szczęście byłem zdrowy nie licząc kataru i przeziębienia ale w rodzinie dużo osób często miało do czynienia z NFZ
    CP do sylwestra to zależy z kim się go spędza. Ta noc może być czarująca... ^^

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia