Zaczyna się kolejny, wakacyjny poranek. Budzimy się, patrząc
w okno pełne słońca. Sprawdzamy, która jest godzina w tej chwili. Nie jest zbyt
późno, więc możemy jeszcze trochę zostać w łóżku. Włączamy meesengera, by
sprawdzić, czy nikt do nas nie napisał. Potem natomiast oglądamy snapy. Wreszcie
podnosimy się, jemy śniadanie przeglądając instagrama. Teraz możemy się już
ubrać i umyć. Zastanawiamy się co możemy dziś ciekawego zrobić. Uznajmy, że
wpadliśmy na to, by poczytać. Wciągamy się w świat liter na jakiś czas, potem
odrywamy się. Znowu nadchodzi chwila, by sprawdzić co się działo przez ten czas
na portalach. I właściwie tak ciągle, tylko że czytanie należy zastąpić inną, dowolną czynnością.
Czy w tym co napisałam,
jest choć odrobina prawdy związanej z Wami? Przyznaję bez bicia, u mnie
wygląda to podobnie, chociaż jest to trochę też naciągnięte.
Pewnego dnia z mniej ważnych powodów postanowiłam pozostawić
wifi i dane komórkowe wyłączone. Nie miałam zorganizowanego czasu, wtedy byłoby
za łatwo. Ale mimo upału postanowiłam pozałatwiać bieżące sprawy na mieście i
podziwiać rowerem naturę, by nie
siedzieć w domu i nie patrzeć na telefon
lub w zamian na ekran telewizora.
Czułam się rzeczywiście dziwnie, jak bym robiła coś właśnie
niesamowitego, wpadając na ten pomysł.
Ale im dłużej nie dotykałam telefonu, tym było mi łatwiej robić to
dalej. Nagle brakowało mi rzeczy do zrobienia, nagle miałam wystarczająco dużo czasu. Mogłam pomyśleć nad zupełnie innymi rzeczami,
skoncentrować się na czymś innym. Przez myśli przeszło mi mnóstwo tematów. Przede
wszystkim miałam okazję doświadczyć u siebie czegoś, co rzadko się zdarza.
Stwierdziłam smutną rzecz, że teraz to jest wyczyn i
rzeczywiście jednak miałam chęć po kilku godzinach sprawdzić, czy ktoś nie pisał do mnie na meesengerze, a był to przecież tylko jeden
dzień. Ciekawe jest to, że technologia staje się tak łatwo nawykiem. Nie
wszystkie czynności również mają taką moc.
Dlaczego zachęcam Was do zrobienia czegoś takiego? Możecie spojrzeć prawdzie w oczy, zobaczyć, czy
to zadanie przyjdzie do Was z łatwością, czy może będzie to stanowiło pewien
problem. Będziecie mieć opcję
wyciszenia, zapomnienia, skupienia się na tym co robicie. Doświadczycie czegoś
nowego, docenicie to i wyciągniecie wnioski. Myślę, że warto mimo wszystko spróbować.
Czy poświęcilibyście dzień na coś takiego?
Takie coś to naprawdę ciekawy pomysł! Warto czasem odciąć się od tego wirtualnego świata :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE
INSTAGRAM
Great pictures
OdpowiedzUsuńBlog | Facebook | Twitter | Instagram
uwielbiam się odcinać od wirtualnego świata! :)
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/
Podczas wakacji zrobilam sobie kilka dni bez telefonu bylo to cudowne i na pewno tez kazdemu to polecam! W prawdzie nie mialam masy pomyslow jednak przyznaje ze jakos o wiele fajniej sie czulam gdy budzilam sie bez automatycznego sprawdzenia instagrama pod pretekstem "rozbudzenia"
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia!
Versjada
Jeszcze kilka lat temu poświęcałam czas na coś takiego, na taką izolację od portalów społecznościowych i czasami również tak robię. Bardzo ładne zdjęcia! Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Z pewnością każdy z nas chociaż raz w tygodniu powinien stać się off-line. Nikomu to nie zaszkodzi, a pomoże nam to dostrzec piękno codziennego dnia ^^ i przede wszystkim odpoczniemy psychicznie i fizycznie, ponieważ nasze oczy również potrzebują przerwy od tego typu "przyjemności ":D pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńhttps://blogspecjalniedlaciebie.blogspot.com/?m=1
Ja z fejsa, a co za tym idzie i messengera owszem korzystam, ale z insta już nie, a ze snapa właściwie wcale nie korzystałam - przyznam tylko, że raz założyłam, ale nie minęło nawet 5 minut, po czym zrezygnowałam z tego pomysłu. xD
OdpowiedzUsuńCo do pomysłu z odłożeniem telefonu, to czasem faktycznie jak już postanowisz odłożyć go na bok przez załóżmy godzinę, to okazuje się, że wcale nie jest to takie trudne. Ewentualnie zostawiam na głośnym trybie telefon gdzieś w pobliżu, bo nigdy nie wiadomo, czy ktoś nie zadzwoni w jakiejś naprawdę ważnej sprawie. Myślę zatem, że technologia nie zawładnęła jeszcze całkowicie naszymi umysłami, choć coraz częściej się o tym słyszy.
Piękne zdjęcia. :)
Pozdrawiam!
unambitious33.blogspot.com
Bardzo wartościowy wpis :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Ja jutro robię dzień bez telefonu :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Muszę zrobić sobie taki dzień, mój wygląda podobnie jak opisałaś na początku. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńKiedyś po burzy miałam awarię w domu i nie mogłam korzystać z internetu przez kilka dni. Początkowo nie wiedziałam co z sobą zrobić, odczuwałam brak internetu. Byłam ciekawa czy na blogu nie pojawiły się nowe komentarze, czy ktoś nie napisał do mnie na messengerze, a także czy na poczcie nie dostałam nowej, a przede wszystkim ważnej wiadomości. Pomimo tych niewiadomych, przez czas kilku dni przyzwyczaiłam się, że internetu po prostu nie ma. Sądzę, że do wszystkiego można przywyknąć, trzeba tylko chcieć.
KONKURS DO WYGRANIA 4 SZOPERKI, ZAPRASZAM NA BLOGA!
Zapraszam również do wspólnej obserwacji.
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Spróbuję tego bo może być ciekawie. Śliczna sukienka ;)!
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Warto spróbować, zauważa się wtedy te naprawdę potrzebne rzeczy.;)
OdpowiedzUsuńhttps://lessarax.blogspot.de/2017/08/2-jak-skonczyam-na-plazy-nudystow.html
Faktycznie, że internet zabiera nam mnóstwo czasu, dlatego gdy już wchodzę, to sprawdzam tylko te najbardziej mnie interesujące rzeczy ;) Ja bym raczej nie miała problemu, wytrzymałabym i dłużej, z natury jestem taka, że wolę rzeczywistosć od wirtualnego swiata, co nie zmienia faktu, że uwielbiam blogować! :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńhttps://myslacinaczej29741.blogspot.com/
Bardzo ciekawy pomysł tym bardziej ze jak ja jeżdżę to używam telefonu do zdjęć tylko i wyłącznie. Często mam tak ze w wakacje o nim zapominam A dopiero wieczorem sprawdzam co się działo działo w Internecie :)
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Piękny, inspirujący blog! Już obserwuje i będę tu częściej! <3
OdpowiedzUsuńWpadnij też do mnie:
amandafrankowska.blogspot.com
takie odcięcie to świtna sprawa ! Ślicznie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie kochana <3
stay-possitive.blogspot.com
Fajny pomysł, myślę, że warto przeprowadzić taki eksperyment. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
windowofmfashion.blogspot.com
U mnie czasem też tak jest. Ale ostatnio się odcięłam na chwilę od wszystkiego i było jak w raju :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Ja bez bicia przyznaję się, że jestem uzależniona od komputera i telefonu. Czasem nawet jeśli nie mam już co robić to i tak muszę mieć go włączonego bo może jednak najdzie mnie na coś chęć. Teraz miałam miesiąc praktyk i chociaż byłam zawalona robotą to i tak co chwilę odświeżałam media społecznościowe, to smutne :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, mój blog.
Koniecznie muszę zrobić sobie któregoś dnia dzień offline, bo jestem świadoma tego, jak dużo czasu poświęcam internetowi. Muszę to zmienić, bo tylko marnuję czas :(
OdpowiedzUsuńMój blog
hmm ja czasami odcinam się tak, może nie od internetu ale od facebooka i im dłużej go nie używam tym bardziej mi się nie chce :) rzeczywiście całkiem fajna sprawa, może warto speóbować
OdpowiedzUsuńhttps://karik-karik.blogspot.com/
Jeśli chodzi o telefon to korzystam z niego coraz mniej. Facebook czy messenger to już dla mnie przeszłość-naprawdę. Potrafię nie wchodzić tam kilka dni i zazwyczaj odpisuję też po kilku dniach. Czasem warto chociaż na chwilę się odciąć i zobaczyć, że możemy robić tyle innych rzeczy od ciągłego wpatrywania się w ekran telefonu czy laptopa :)
OdpowiedzUsuńMOJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
Raz na jakiś czas mam takie dni. Sama z siebie nie czuję potrzeby używania telefonu ani laptopa, tak po prostu. Wtedy leżą sobie u mnie w pokoju, a ja jestem gdzieś indziej, robię coś innego.
OdpowiedzUsuńJa zecydowanie polecam odciąć się chociaż na chwilę od komputera i telefonu. U mnie doskonale sprawdza się przesiadywanie u mojego chłopaka, bo zwykle jest tak, że tylko wchodzę do internetu, żeby sprawdzić, czy ktoś napisał. Poza tym zbyt wiele jest fajnych rzeczy do zrobienia w świecie rzeczywistym, żeby siedzieć w wirtualnym. Chociaż nie ukrywam, że też potrafię przesiedzieć całe dnie na necie. Szczególnie ciężko jest się powstrzymać w pracy, bo jednak mam taką, która jest straszliwie nudna i tylko książki czasami ratują sytuację i można się oderwać od Facebooka, Instagrama czy Snapa.
OdpowiedzUsuńZrobiłam sobie trzy dniową przerwę od internetu i muszę przyznać, że przez ten czas zrobiłam tyle rzeczy, na których nigdy nie miałam czasu. Już wiem dlaczego zawsze mi go brakowało... internet.
OdpowiedzUsuńhttp://sandrafotoblog.blogspot.com/
Miałam 2 tygodniową przerwę od internetu i telefonu. Taka przerwa od tego dobrze mi zrobiła.
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia.
http://krucz-kruczis.blogspot.com/