Tak naprawdę ile jest ludzi, tyle jest tego powodów, ale warto zdać sobie sprawę z tych oczywistych.
Może być to po prostu kwestia wieku. Tak, jesteśmy nastolatkami, dojrzewamy i każdego dnia jesteśmy w stanie wybuchnąć nawet bez powodu. Jeżeli to jest przyczyną to na dobrą sprawę naszej zmiany nie da się wyjaśnić.
Często bywam na Youtub'ie na kanałach vlogerek mojego wieku. Wiele razy zdarzało mi się słuchać, gdy wspominają swoje gimnazja jako najgorszy okres, który był dla nich czasem buntu, wewnętrznego zamknięcia oraz tracenia pewności siebie. Po jakiś czasie zaczęło to wracać do normy, ale to był proces.
W tym temacie duży wpływ niosą osoby w naszym najbliższym środowisku. Czasem ich sposób bycia i zachowanie zaczyna nas tylko irytować, ale jeżeli to grono się powiększa to zaczynamy zmieniać nasze pole widzenia i zastanawiać się, czy to z nimi jest coś nie tak, czy z nami. Może to my odchodzimy od poziomu tych osób? Spadek pewności siebie również tutaj gwarantowany :)
Myślę, że największą siłę ma nieakceptacja innych w stosunku do nas. W tym przypadku czujemy się sami. Jak mamy mówić co czujemy osobom, które nie są do końca w stanie nas zrozumieć , wiedzieć co czujemy i mają problem do nas? Nie ma sensu. Tutaj trzymanie myśli w sobie jest łatwiejsze. Tylko zależy na jak długo, ile miesięcy, czy lat.
Swoją rolę odgrywa też sam fakt zmian. Są osoby, które nie przepadają za nimi. Wolą, żeby wszystko toczyło się tak samo cały czas. Jednak czasem nie jesteśmy w stanie ich powstrzymać. Jeżeli coś nowego zaczyna się dziać, czy u nas w domu, czy w klasie, szkole i raczej w gorszym kierunku to możemy czuć się pogubieni.
Ludzie zawodzą. Im więcej dla nas znaczą, tym to jest dla nas gorsze. Jeżeli widzimy, że ktoś dla nas ważny działa przeciwko nam , robi coś, czego nie powinien to odpadamy. Przestajemy jakkolwiek ufać, zmieniamy nastawienie. Możemy wygarnąć komuś co źle zrobił albo też nie mieć na to siły.
Ile może wynosić nasza wartość oraz pewność siebie w takiej sytuacji?
To jest 5 oddzielnych powodów. Każde różni się od siebie, opisuje co innego. Niestety nie zawsze rzecz polega tylko na jednym. Można to łączyć ze sobą na wszystkie opcje.
Zawsze interesowało mnie to, jakie życie prowadzą osoby trzymające się same. Nie wiem czemu, ale stawały się dla mnie bliskie i bardziej miałam ochotę poznać ich niż osoby bardzo otwarte. Niedawno miałam okazję poznać największą dla mnie tajemnicę korytarza szkolnego poprzedniej szkoły i jestem pozytywnie zaskoczona ze swojej odwagi oraz charakteru tej osoby :)
A co Wy o tym myślicie?
Byliście kiedykolwiek samotni, zamknięci?
Z wielkim bólem kończę swoje ferie, ale nie można się rozleniwiać do końca.
Życzę Wam udanego weekendu! :)
Ja tak samo kończę ferie i bardzo nad tym ubolewam :( Temat wpisu jest mi niestety bardzo dobrze znany, ale w 100% się z tobą zgadzam!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! <3
MÓJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
Powodów do tego może być wiele, jednak towarzystwo w jakim się znajdujemy ma ogromne znaczenie.
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Ja uwaam, ze ludzie zamykają się w sobie, ponieważ cywilizacja bywa nietolerancyjna :/
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Każdy czuje się czasami samotny. Są takie dni, chwile, sytuacje, kiedy się zamykamy. Nie wiem, czy to jest dobre, ale na pewno to odruch, nad którym czasami nie działamy. Czasem jest to spowodowane zmianami, czasem naruszonym zaufaniem. Najwazniejsze, zeby w pore zrozumieć pewne rzeczy i z tego wyjść
OdpowiedzUsuńmagdawiglusz.blogspot.com
Fajny post, miło się czyta, przyjemnie napisany :) Przez większość gimn bylam zamknięta w sobie, trzymałam się tylko z 2osobami i tak mi było dobrze. W lo poznałam nowych ludzi i wszystko się zmieniło :) Zapraszam też do siebie http://aloehize.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajny post. Środowisko, wydarzenia, to co się dzieję obecnie ma wielki wpływ na to jacy się stajemy. Czy otwarci na ludzi czy postępujemy zachowawczo!
OdpowiedzUsuńZapraszam
Tak, to bardzo mądry post :)
OdpowiedzUsuńZapraszam i buziaki od VISSIEN-klik
Gimnazjum również było najgorszym okresem w moim życiu. Oczywiście, że miałam taki okres, kiedy byłam całkowicie samotna. Przez nadmiar życiowych doświadczeń jestem zamknięta w sobie, ale może kiedyś temu podołam i bardziej otworzę się na ludzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Ja kiedyś byłam bardziej zamknięta, szczególnie jak w moim życiu był ciężki okres zwany depresją. Fakt, czasem mnie dopada ale jest duużo lepiej:)
OdpowiedzUsuńhttp://uglyographyy.blogspot.com/
Mam wrażenie, że napisałaś wszystko co sama bym napisała na ten temat więc trudno cokolwiek mi tutaj napisać. Chcę tylko dać znać, że przeczytałam i post bardzo mi się spodobał!
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/2017/02/ciy-mini-babeczki.html
Ja byłam zamknięta w sobie przez długi czas (ze względu na to, że ludzie zawodzili) i w sumie nadal jestem ale w mniejszym stopniu. Zawsze wolałam samotność jakoś tak było mi lepiej :)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik
To zamknięcie się w Sobie uważam że ma też swoje dobre strony a powodów dlaczego zamykamy się w Sobie jest wiele ;) ładne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńMój blog
zostaję na dłużej pozdrawiam serdecznie i zapraszam http://brylancikxx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetny post, bardzo mądry :)
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam <3 Jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :* Na pewno się odwdzięczę :)
Śliczny sweterek :)
OdpowiedzUsuńMój blog - soylena.blogspot.com
Niektórzy zamykają się w sobie żeby się 'uchronić' przed czymś, co drugi człowiek może im zrobić. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
To prawda, ja sama mam *swoich* a mimo że znajomości lubie zawierać to nie każdy dostaje miano odpowiednie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://aleksandra-jakuta.blogspot.com/2017/03/smooth-jazz.html
ja kiedyś byłam bardzo zamknięta w sobie ale teraz próbuje to pokonać <3
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
czasami po prostu ludzie tacy są z natury :) ja tez należę do tych bardziej zamknietych w sobie :) swietne zdjęcia i notka, super sie czytało :)
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/
Pięknie napisane,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.passion4luxus.com
Ja jestem cały czas zamknięta, bo jestem introwertyczką i kontakty z ludźmi na dłuższą metę męczą mnie.
OdpowiedzUsuńmój blog (klik)
Piękny wpis! ☺
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o okres buntu, to ja go nie przechodziłam. Nigdy nie miałam problemów, że mi czegokolwiek zabraniano więc nie musiałam się buntować.. z drugiej strony sama wiedziałam co mi wolna, a czego nie. Czasami się nawet dziwiłam, jak inni mogą przechodzić okres buntu, przecież to takie głupie. Czy ma wpływ na to środowisko i ludzie? Owszem, jednak wszystko mieście się w naszej głowie. Jeżeli uporządkujemy wszystko i będziemy świadomi różnych spraw to ominiemy okres buntu, tak mi się wydaje :)
Bardzo ładne zdjęcia! :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ Buziaki!
OdpowiedzUsuńja nie uważam żeby gimnazjum było moim najgorszym okresem w życiu, ale mądre słowa ! i Śliczne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com