Codziennie stoi przed lustrem, niespokojnie poprawiając fryzurę i mówiąc "Dlaczego nie jestem ładna".
Uważają, że najlepszym rozwiązaniem jest nałożenie mnóstwa makijażu.
Ale to nie jest dobry tok myślenia.
Jesteśmy.. jacy jesteśmy.
Wyglądamy.. jak wyglądamy.
Nic tego nie zmieni. Możemy jednak zmienić nasze podejście.
Zacznijmy siebie akceptować.
Patrzeć na nasze zalety, a nie tylko wady !
Wiele nastolatek ma problem z cerą, z pryszczami.
Makijaż to tylko zakrywa.
On nie leczy naszej skóry.
Każdy przechodzi przez okres dojrzewania i każdy miał z tym problem.
Więc akurat te pryszcze nie powinny robić Wam dużego problemu.
Drugi przykład to nie przepadanie za swoją figurą.
Miałam ten problem, bo uważałam, że jestem za chuda.
Ale uświadomiłam sobie, że taka jestem i nikt tego przecież nie zmieni.
Osoby z nadwagą mają trochę lepszą sytuację.
Zamiast narzekać lub się okaleczać mogą się zmienić.
Kilka ćwiczeń, trochę motywacji - i naprawdę są efekty.
Każdy jest ładny na swój sposób. Każda osoba to w sobie "to coś".
"Tym czymś" mogą być oczy, nos, uśmiech.
Zacznijmy zauważać te szczegóły !
Co nam przeszkadza w lepszej samoocenie? Krytyka innych.
To jest chyba największy problem.
Wydaje mi się, że osoby które w jakiś sposób próbują nas obrazić, chcą się tylko wyżyć.
Nikt przecież nie jest idealny. Nikt.
A czy Wy akceptujecie siebie?
Co myślicie o osobach, które ciągle na siebie narzekają?